(dochodzi informacja o reakcji wojewody)
22.6.Zielona Góra (PAP) - Zielonogórska prokuratura postawiła zarzuty przyjęcia łapówki pracownikowi Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego z delegatury w Zielonej Górze. Mężczyzna odpowiedzialny za dopłaty unijne miał ułatwić, w zamian za pieniądze, pozytywne rozpatrzenie dwóch wniosków.
Pełnomocnik wojewody lubuskiego ds. komunikacji społecznej w komunikacie prasowym przesłanym PAP w czwartek poinformował, że wojewoda Marek Ast zawiesił urzędnika w czynnościach służbowych, jednocześnie przyznał, że jest zbulwersowany zachowaniem swojego podwładnego.
Jak poinformował rzecznik prokuratury okręgowej Kazimierz Rubaszewski, mężczyzna za pomoc przy załatwieniu pozytywnego rozpatrzenia wniosków o dopłaty wziął po 3 tys. złotych od dwóch przedsiębiorców. O fakcie wręczenia łapówki powiadomił prokuraturę jeden z nich.
Drugiemu z przedsiębiorców, który nie przyznał się do wpłaty, zostanie postawiony zarzut wręczenia korzyści majątkowej.
W związku z tym, że oskarżony jest osobą niepełnosprawną, prokuratura zastosowała wobec niego tylko dozór policji. Urzędnik nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
W komunikacie pełnomocnika wojewody lubuskiego poinformowano, że urzędnik nie miał jakichkolwiek uprawnień decyzyjnych w zakresie rozpatrywania wniosków o dotacje unijne, ani w żadnych innych sprawach. Jego rolą było wyłącznie informowanie zainteresowanych o możliwościach uzyskania pomocy finansowej z Unii Europejskiej.
"Jeżeli nadużył zaufania przełożonych i dopuścił się przestępstwa, poniesie przewidziane prawem konsekwencje dyscyplinarne i karne" - napisano.(PAP)
kob/ mmd/ jer/ pz/ 17:01 06/06/22