Wojewoda lubuski Helena Hatka wystąpiła we wtorek do premiera z prośbą o powołanie osoby, która tymczasowo zajęłaby się kierowaniem Urzędem Miasta i Gminy Międzyrzecz - poinformowała PAP rzeczniczka wojewody Małgorzata Nowak.
Kilka dni temu tamtejszy burmistrz i jego zastępca zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
"Po raz pierwszy spotykamy się z sytuacją, kiedy burmistrz i jego zastępca nie mogą pełnić swoich obowiązków z uwagi na aresztowanie. By gmina mogła normalnie funkcjonować, musi być ktoś, kto będzie podpisywał ważne dokumenty i podejmował decyzje. Teraz praca urzędu jest sparaliżowana" - powiedziała PAP Nowak.
Jak dodała, prośba do premiera o powołanie takiej osoby - na wzór komisarza - była konsultowana z samorządowcami i urzędnikami z Międzyrzecza.
W swoim piśmie do premiera wojewoda wskazuje Czesława Domalewskiego (byłego przewodniczącego Rady Miasta Zielona Góra, kadencja 1994-98), jako osobę, która mogłaby zająć się tymczasowym kierowaniem pracami magistratu w Międzyrzeczu.
27 listopada sąd aresztował na trzy miesiące burmistrza Międzyrzecza Tadeusza D. i jego zastępcę Krzysztofa S. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. zarzuciła im m.in. ustawianie przetargów.
Burmistrz usłyszał siedem zarzutów, wśród nich także korupcyjny. Jego zastępca ma podobne zarzuty - m.in. poświadczania nieprawdy, przekroczenia uprawnień i działania na szkodę miasta. Krzysztof S. nie ma natomiast zarzutu korupcyjnego.
Za poręczeniem majątkowym w kwocie 25 tys. zł zwolniono trzeciego z podejrzanych w tej sprawie, naczelnika jednego z wydziałów Urzędu Miasta i Gminy w Międzyrzeczu, Czesława K.
Zarzuty wobec burmistrza dotyczą kwestii związanych z zarządzaniem mieniem komunalnym. Chodzi m.in. O podejrzenia ustawiania przetargów, przekroczenia uprawnień, a w jednym przypadku żądania korzyści majątkowej w zamian za załatwienie konkretnej sprawy.
Według prokuratury, burmistrz miał dopuszczać się przestępstw w latach 2003-2008. Zgodnie z przedstawionymi zarzutami, trójce podejrzanych grozi do 10 lat więzienia.
I Tadeusz D., i jego zastępca nie przyznaje się do winy.
Mecenas Jerzy Synowiec, adwokat burmistrza, poinformował PAP, że do sądu złożono odwołanie od postanowienia o tymczasowym aresztowaniu jego klienta. Zdaniem mecenasa, Sąd Okręgowy zajmie się wnioskiem w przyszłą środę. (PAP)
mmd/ mok/ gma/