Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ludowcy przed kongresem partii: to będzie pokaz jedności

0
Podziel się:

To będzie potwierdzenie przywództwa Waldemara
Pawlaka i demonstracja jedności partii - mówią politycy
Stronnictwa o kongresie PSL, planowanym na 8 listopada.

To będzie potwierdzenie przywództwa Waldemara Pawlaka i demonstracja jedności partii - mówią politycy Stronnictwa o kongresie PSL, planowanym na 8 listopada.

Przygotowania do kongresu trwają. Na razie główny problem to brak kontrkandydata w wyborach na szefa ugrupowania.

Na jesiennym zjeździe ludowcy mają wybrać nowe władze partii. Zgodnie ze statutem ugrupowania, na stanowisko prezesa musi być zgłoszonych co najmniej dwóch kandydatów. Niewątpliwym liderem jest obecny szef PSL Waldemar Pawlak i to on - jak podkreślają zgodnie w rozmowie z PAP politycy Stronnictwa - zostanie ponownie wybrany.

"Pozycja prezesa Pawlaka jest absolutnie niepodważalna. Mamy tylko ten problem wewnętrzny, bo w statucie jest zapis, że musi być dwóch zgłoszonych kandydatów i trzeba kogoś złamać, żeby się zdecydował kandydować" - powiedział PAP jeden z liderów Stronnictwa poseł Eugeniusz Kłopotek.

Media donosiły o rywalizacji o fotel prezesa między Pawlakiem a ministrem rolnictwa Markiem Sawickim. Rozmówcy PAP podkreślają jednak, że te spekulacje nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Szef sejmowego klubu PSL Stanisław Żelichowski przypomina rolę Pawlaka w 2004 r., gdy Stronnictwo nie było w najlepszej kondycji, a działacze partii skłóceni. "Jedynym człowiekiem, który mógł w tym czasie stanąć na czele i pozbierać te zwaśnione strony był prezes Pawlak" - ocenił w rozmowie z PAP polityk.

Pawlak kierował PSL od 1991 do 1997 roku; później jego rola w polityce była marginalna, aż do 2004 r., kiedy został szefem klubu PSL, a kilka miesięcy później na początku 2005 r. wrócił na stanowisko prezesa.

Zdaniem Żelichwskiego to, że Pawlak zgodził się wówczas być szefem PSL nie zostało mu zapomniane. "Nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł mu zagrozić" - uważa Żelichowski.

Nie bez znaczenia jest również wynik uzyskany przez Stronnictwo w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych. Szef klubu PSL podkreśla, że ugrupowanie walczyło wówczas, żeby wejść do Sejmu. "Uważaliśmy wówczas, że to wyszło przyzwoicie, te 9 procent" - przypomina wynik wyborczy z października 2007 r.

Również poseł PSL Jan Bury powiedział PAP, że listopadowy sprawozdawczo-wyborczy kongres "będzie potwierdzeniem pozycji Pawlaka w Stronnictwie". Jak dodał, kongres będzie też "swoistego rodzaju demonstracją jedności w PSL". "W sytuacji, jaka ma miejsce dzisiaj, potrzebne jest przekazanie sygnału do członków Stronnictwa, do elektoratu, że PSL jest jednorodną i silną partią" - podkreślił Bury.

Na kongresie - według zapowiedzi polityków - dojdzie do zmian programowych, ale raczej niedużych. "Pracują w tej chwili wszystkie zespoły statutowe, kongresowe, pracują także zespoły programowe. Jak zwykle, tak i na tym kongresie wypracują one program na najbliższe cztery lata" - podkreślił Bury.

Poseł przypomniał, że w 2009 r. odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, a kolejne lata to wybory samorządowe, prezydenckie i parlamentarne.

Stronnictwo przygotowuje już swoją reprezentację na eurowybory. Według Burego, o mandat ubiegać się będą m.in. wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski, prawdopodobnie marszałek województwa mazowieckiego, bardzo popularny w regionie Adam Struzik, a także sam Żelichowski. Niewykluczone, że o miejsce w PE zawalczą też inni posłowie PSL.

Kongres ma także ocenić funkcjonowanie PSL w rządowej koalicji z PO. Jaka ta ocena będzie - według ludowców - zależy od tego, jak PO i PSL będą pracować po przerwie wakacyjnej.

Eugeniusz Kłopotek podkreśla, że najważniejsze jest, by koalicjanci wbrew sobie nie forsowali ustaw przy pomocy opozycji. Rozbieżności między PO i PSL dotyczą m.in. jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu oraz zniesienia finansowania budżetowego partii politycznych. Tym pomysłom Platformy zdecydowane "nie" mówi Stronnictwo.

Na kongresie na pewno nie zabraknie oceny działalności PSL- owskich ministrów. Ludowcy kierują resortem pracy (Jolanta Fedak), gospodarki (Pawlak) i rolnictwa (Sawicki).

Gdy pojawiły się spekulacje, że premier Donald Tusk może odwołać Sawickiego za to, że nie reagował na doniesienia o nepotyzmie w KRUS, politycy Stronnictwa mówili, że jest on jednym z wyróżniających się ministrów.

Nie wiadomo, jakie notowania ma w rządzie minister pracy. Sobotni "Parkiet" napisał, że przy planowanej rekonstrukcji gabinetu może ona stracić swoje stanowisko. Wówczas - według dziennika - PSL pokierowałoby resortem środowiska.

W listopadowym kongresie ma uczestniczyć ponad 1000 osób. Poza członkami Stronnictwa mają być też goście z zagranicy, m.in. przedstawiciele innych europejskich partii chłopskich. (PAP)

stk/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)