Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył w piątek, że Wspólnota Niepodległych Państw chciałaby, aby Gruzja ponownie stała się członkiem tej organizacji. Mówił o tym po zakończeniu szczytu WNP w Mińsku.
"Oświadczam wprost, i jest to nie tylko moje zdanie, że chcielibyśmy, aby Gruzja powróciła do składu WNP" - oznajmił.
Według niego gdy Gruzja występowała ze Wspólnoty, "widocznie były po temu konkretne motywy wewnętrzne". "Ale nie warto stać w miejscu - oświadczył. - Tak jak żyliśmy obok siebie, tak żyjemy nadal".
Dodał, że należy koncentrować się na tym, co łączy, a nie dzieli, a wtedy strony przekonają się o zyskach.
Łukaszenka już w zeszłym roku zapowiadał, że zamierza zabiegać o powrót Gruzji do WNP. Wkrótce potem przyszła gruzińska minister spraw zagranicznych Maja Pandżikidze zapewniła, że Gruzja nigdy nie powróci na rosyjską orbitę wpływów ani nie przystąpi do WNP, gdyż celem Tbilisi jest integracja z UE i NATO.
Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w dniach 28 i 29 listopada Gruzja ma parafować umowę stowarzyszeniową z UE.
Wspólnota Niepodległych Państw miała złagodzić skutki rozpadu ZSRR, promując współpracę w sferze handlu, bezpieczeństwa i podróżowania na obszarze poradzieckim. Należy do niej obecnie 11 państw: Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Mołdawia, Rosja, Tadżykistan, Turkmenistan, Ukraina i Uzbekistan
Gruzja dołączyła do tej organizacji jako ostatni kraj, w 1993 roku, ale ogłosiła wystąpienie w 2008 roku, po wojnie z Rosją o Osetię Południową.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ro/
