Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Maksymiuk o doniesieniach "Gazety Polskiej"

0
Podziel się:

Według wiceszefa Samoobrony Janusza
Maksymiuka, doniesienia najnowszej "Gazety Polskiej" nie rzucają
nowego światła na sprawę nagrań rozmowy Renaty Beger z politykami
PiS.

Według wiceszefa Samoobrony Janusza Maksymiuka, doniesienia najnowszej "Gazety Polskiej" nie rzucają nowego światła na sprawę nagrań rozmowy Renaty Beger z politykami PiS.

We wtorek "Gazeta Polska", powołując się na ustalenia komisji weryfikacyjnej WSI napisała, że Milan Subotić, sekretarz programowy TVN, który doradza przy akceptacji programów publicystycznych stacji m.in. programu "Teraz My", współpracował z WSI, a wcześniej z wojskowymi służbami PRL.

Według gazety, oficerem prowadzącym Suboticia był Konstanty Malejczyk, późniejszy szef WSI, a następnie współpracownik Andrzeja Leppera.

Według informatorów "GP", Konstanty Malejczyk na kilka dni przed programem "Teraz My", w którym ujawniono tzw. taśmy Beger spotkał się z posłem Samoobrony Januszem Maksymiukiem, "dyrektorem Biura Krajowego tej partii, byłym członkiem PZPR i SLD". "To Maksymiuk przyznał się później do zorganizowania prowokacji. A dziennikarze TVN publicznie stwierdzili, że zgłosili się w sprawie jej przygotowania do Maksymiuka" - twierdzi "GP".

"Tak, jak już mówiłem, do mnie zadzwonił redaktor Andrzej Morozowski (jeden z autorów programu "Teraz My" - PAP). Poznałem go po głosie. Poprosił o możliwość skontaktowania z posłem, na którego PiS wywiera wpływ i to im umożliwiłem. Spotkali się i to zrobili" - powiedział Maksymiuk we wtorek dziennikarzom w Sejmie.

Na pytanie, czy - według niego - nie stały za tym żadne służby, polityk Samoobrony odpowiedział: "Jeżeli pan Morozowski jest w służbach - to tak. Ale nie sądzę".

Maksymiuk powiedział, że jeśli "Gazeta Polska" pisze, iż Malejczyk był doradcą, czy współpracownikiem Samoobrony, to niech to udowodni. "Nie wiem, czy pan Malejczyk był (doradcą Samoobrony). Pewnie gdyby tu przechodził, pewnie bym go nie rozpoznał" - stwierdził wiceszef Samoobrony.

Szef Samoobrony Andrzej Lepper komentując doniesienia "Gazety Polskiej" powiedział dziennikarzom w Krakowie: "Radziłbym, aby redaktor naczelny udał się do odpowiedniego lekarza".

Tzw. taśmy Beger, czyli nagranie z ukrytej kamery, w którym ministrowie w Kancelarii Premiera Adam Lipiński i Wojciech Mojzesowicz rozmawiali z posłanką Samoobrony Renatą Beger m.in. o jej propozycji przejścia do PiS w zamian za otrzymanie stanowiska w Ministerstwie Rolnictwa, wyemitowano w ubiegłym tygodniu.

Autorzy programu "Teraz My" Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski wyjaśnili wówczas, że nagranie spotkania posłanki Beger z ministrem Lipińskim było ich pomysłem, z którym wystąpili do Samoobrony.(PAP)

mok/ rcz/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)