Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Dzieciobójca trafił do aresztu

0
Podziel się:

33-letni Daniel D. z Nowego Sącza, podejrzany o zabicie swojej 3-letniej
córki, decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące trafi do Aresztu Śledczego w Krakowie -
poinformował w piątek PAP prokurator rejonowy w Nowym Sączu Artur Szmyd.

33-letni Daniel D. z Nowego Sącza, podejrzany o zabicie swojej 3-letniej córki, decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące trafi do Aresztu Śledczego w Krakowie - poinformował w piątek PAP prokurator rejonowy w Nowym Sączu Artur Szmyd.

Posiedzenie aresztowe odbyło się w piątek w szpitalu, podobnie jak poprzednio przesłuchanie Daniela D. Mężczyzna przeszedł w szpitalu operację. Z uwagi na to, że wymaga opieki lekarskiej i psychologicznej, a prawdopodobnie także psychiatrycznej, trafi do szpitala w krakowskim areszcie.

Prokuratura nie wyklucza, że na wniosek biegłych lekarzy wystąpi do sądu o przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej podejrzanego.

Do tragedii doszło we wtorek w Nowym Sączu. Mężczyzna, który był w mieszkaniu sam z 3-letnią córką, zadzwonił na policję i poinformował o zabiciu dziecka. Przybyłym policjantom wskazał zwłoki, przyznał się, że jest sprawcą zabójstwa. Wyznał, że od pewnego czasu ma problemy natury psychicznej.

W mieszkaniu znaleziono nóż kuchenny ze śladami krwi. Dziecko zmarło prawdopodobnie z wykrwawienia z powodu licznych ran zadanych nożem. Także ojciec dziecka miał rany kłute brzucha i klatki piersiowej. Prawdopodobnie przed przybyciem policji usiłował popełnić samobójstwo.

Przesłuchanie podejrzanego odbyło się w czwartek, po uzyskaniu przez prokuraturę opinii lekarzy, że chory może uczestniczyć w czynnościach procesowych.

Ze względu na dobro postępowania prokuratura nie podaje informacji na temat obszernych wyjaśnień, jakie złożył Daniel D. Informuje jedynie, że zabójstwo dziecka tłumaczył on wielotygodniową głęboką depresją. Prokuratura nie podaje także bliższych informacji na temat śledztwa.

W chwili tragedii matki dziecka nie było w mieszkaniu, a 4-letni syn był w przedszkolu. (PAP)

hp/ bno/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)