Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Głodówki w zakładach karnych - wszystkie monitorowane

0
Podziel się:

11 osadzonych w zakładach krakowskiego okręgu
służby więziennej prowadzi protesty głodowe; dwóch będzie
przymusowo dokarmianych. Po tragicznej śmierci Rumuna, każdy
przypadek głodówki jest monitorowany.

*11 osadzonych w zakładach krakowskiego okręgu służby więziennej prowadzi protesty głodowe; dwóch będzie przymusowo dokarmianych. Po tragicznej śmierci Rumuna, każdy przypadek głodówki jest monitorowany. *

"Stan zdrowia wszystkich jedenastu głodujących jest codziennie monitorowany, nie odnotowano żadnego zagrożenia dla ich życia" - powiedział w środę PAP dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Krakowie Zygmunt Lizak.

Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej w Krakowie podlega 11 zakładów karnych, w których przebywa obecnie ok. 6 tys. osadzonych. Protesty głodowe prowadzone są w największych z nich: sześć osób głoduje w Areszcie Śledczym w Krakowie, cztery - w areszcie w Kielcach i jedna - w Tarnowie.

Jak poinformował PAP Lizak, w wyniku postępowania wyjaśniającego okoliczności i przyczyny tragicznej śmierci głodującego obywatela Rumunii, w zakładach karnych krakowskiego okręgu wprowadzono zasadę ścisłego monitoringu każdego przypadku zgłoszonej głodówki.

"Każdy głodujący poddany jest ścisłej i codziennej obserwacji, kontroli psychologicznej i medycznej. Każdy wychowawca, który otrzyma informację o zgłoszeniu głodówki, zaobserwuje, że osadzony odbiera jedzenie, ale go nie spożywa, lub odbierze inny sygnał o możliwości głodówki - ma obowiązek poinformowania bezpośredniego przełożonego" - powiedział Lizak.

W krakowskim areszcie śledczym przy ul. Montelupich głodówkę protestacyjną ogłosili m.in.: domniemany przywódca grupy przestępczej działającej wokół kantoru Wielopole Edward K. i były rektor Państwowej Wyższej Szkoły w Jarosławiu Antoni J.

Edward K. głodówkę zgłosił sądowi na początku kwietnia podczas rozprawy w procesie, w którym jest głównym oskarżonym. Ma być ona protestem przeciwko pozostawianiu go w areszcie w sytuacji, kiedy zepsuła mu się pompa morfinowa, a z powodu urazu kręgosłupa cierpi on na silne bóle i nie jest - jak twierdzi - odpowiednio leczony w areszcie.

Także Antoni J., oskarżony w procesie, który będzie się toczył przed krakowskim sądem i podejrzany w śledztwie prowadzonym przez krakowską prokuraturę, w piśmie nadesłanym do sądu poinformował, że od końca lutego prowadzi protest głodowy i przyjmuje tylko płyny. Nazwał siebie "więźniem politycznym z powodu chrześcijańskiego charakteru jego uczelni i budowy kościoła". Sąd zarządził przebadanie oskarżonego przez biegłych i sprawdzenie, czy może uczestniczyć w procesie.

Stan zdrowia Antoniego J. na bieżąco monitoruje prokuratura. Jak poinformowała PAP w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska, z uzyskanych we wtorek informacji od biegłych wynika, że stan zdrowia Antoniego J. jest dobry.

W areszcie na Montelupich głodują także Mirosław W. i Stefan F., w stosunku do których krakowski sąd wydał postanowienia o przymusowym dokarmianiu. Jak poinformowała PAP Angelika Michalik z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie, głodujący już po raz drugi Mirosław W. będzie na mocy postanowienia sądu przymusowo dokarmiany przez 14 dni, a głodujący od lutego Stefan F. będzie dokarmiany przez 30 dni.

W ubiegłym roku krakowski sąd wydał jedno postanowienie o przymusowym dokarmianiu głodującego, w roku bieżącym - trzy.

"Takie głodówki zawsze mają charakter instrumentalny; działa tu też prawo serii" - uważa prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jak powiedział w rozmowie z PAP: "U nas głodówki nie są niebezpieczne, trwają zazwyczaj 5-6 dni".

W styczniu w krakowskim szpitalu zmarł głodujący w areszcie 33- letni obywatel Rumunii. Śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowska prokuratura. Własne śledztwo w tej sprawie prowadzą również rumuńskie organa ścigania. (PAP)

hp/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)