Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Markowski: prezydent nie spełnia swojej mediacyjnej funkcji

0
Podziel się:

Doniesienia po posiedzeniu Rady Gabinetowej
świadczą, że prezydent Lech Kaczyński nie spełnia swojej
mediacyjnej funkcji - uważa politolog z PAN i SWPS prof. Radosław
Markowski.

Doniesienia po posiedzeniu Rady Gabinetowej świadczą, że prezydent Lech Kaczyński nie spełnia swojej mediacyjnej funkcji - uważa politolog z PAN i SWPS prof. Radosław Markowski.

W poniedziałek odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej, czyli rządu pod przewodnictwem prezydenta, poświęcone sytuacji w służbie zdrowia.

Markowski, zastrzegając, że nie uczestniczył przecież w posiedzeniu Rady Gabinetowej ocenił, że albo prezydent, albo premier, mylą się w opisie jej przebiegu.

"Gdyby mnie ktoś przypalał i pytał komu dziś bardziej wierzę to powiem, że Donaldowi Tuskowi. Dlatego, że w takich sytuacjach widziałem przez ostatnie dwa lata nadmiernie często wrażliwość, +obrażalskość+, jakieś takie odruchy, które nie przystoją urzędowi, które piastuje ten człowiek (prezydent - PAP), żeby nie wierzyć Donaldowi Tuskowi" - powiedział PAP Markowski.

Jak ocenił, prezydent powinien w polskim systemie politycznym funkcjonować jako wielki mediator. "Doniesienia z dzisiejszej Rady gabinetowej świadczą o tym, że prezydent nie spełnił swej roli - takiego pomocnika w trudnej sytuacji" - zauważył politolog.

Według niego, sprawa zmian w ochronie zdrowia jest jak najbardziej apolityczna. "Ze służbą zdrowia będzie miał do czynienia i ten rząd, i następny, i prawdopodobnie jeszcze następny" - zauważył ekspert.

Prezydent - zaznaczył Markowski - którego kadencja trwa jeszcze przez trzy lata i chce być wybrany na kolejną, powinien w takiej sprawie, jak ochrona zdrowia Polaków, zrobić wszystko, by być animatorem i człowiekiem jednoczącym wszystkie, w innych sprawach kłócące się, środowiska polityczne.

Jego zdaniem, to co robią kolejne rządy w sprawie zmian w sektorze zdrowia, jak również to, co robi obecna minister zdrowia, to tak naprawdę nie reformy a retusze.

"W Polsce jest przemożny, przesilny sektor medyczny, który walczy o swoje interesy. Na czele ministerstwa, a w każdym razie reformy służby zdrowia, w żadnym wypadku nie wolno mieć lekarza, nie dlatego, że on intencjonalnie coś robi, tylko dlatego, że ma pewne ukształtowanie i sposób myślenia" - uważa politolog.

W jego opinii, do systemu ochrony zdrowia nie trzeba "wlewać" dodatkowych pieniędzy. "W tej służbie zdrowia jest takie patologiczne marnotrawienie pieniędzy, że średnio rozgarnięty licealista, który postałby na korytarzu dowolnego szpitala, znalazłby tam gigantyczne, marnowane pieniądze" - stwierdził Markowski.

Politolog uważa, że jeśli w Polsce miała być przeprowadzona realna reforma ochrony zdrowia, która w pierwszym kroku dawałaby odpowiedź na pytanie jak znaleźć pieniądze w tym systemie, to musi dojść do ponadpartyjnego porozumienia.

Po posiedzeniu Lech Kaczyński mówił, że nadal nie usłyszał realnych odpowiedzi w kilku kwestiach i odpowiedzi na jego pytania były "dość ogólnie formułowane". Według premiera Donalda Tuska, podczas posiedzenia prezydent nie przedstawił żadnej konkretnej propozycji, natomiast dał do zrozumienia, że zawetuje ustawę o dobrowolnych ubezpieczeniach dodatkowych.(PAP)

stk/ mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)