Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Materiały ws. laptopa prokuratora Błacha przesłane do prokuratury apelacyjnej

0
Podziel się:

Niewykluczone, że sprawa zniszczonego laptopa
byłego prokuratora okręgowego z Katowic Krzysztofa Błacha zostanie
wyjaśniona w postępowaniu służbowym. Materiały w tej sprawie
prokuratura okręgowa przesłała we wtorek do Prokuratury
Apelacyjnej w Katowicach, gdzie Błach obecnie pracuje.

Niewykluczone, że sprawa zniszczonego laptopa byłego prokuratora okręgowego z Katowic Krzysztofa Błacha zostanie wyjaśniona w postępowaniu służbowym. Materiały w tej sprawie prokuratura okręgowa przesłała we wtorek do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, gdzie Błach obecnie pracuje.

Sam Błach zaprzecza, by tuż przed odwołaniem go ze stanowiska jego służbowy laptop wpadł do wanny. Domaga się sprostowania od "Gazety Wyborczej", która we wtorek tak napisała. Zaznaczył też, że na twardym dysku nie było żadnych informacji, związanych z postępowaniami prokuratorskimi ani żadnych informacji służbowych.

"Nieprawdą jest, abym kiedykolwiek i komukolwiek oświadczył, iż do uszkodzenia posiadanego przeze mnie laptopa doszło w wyniku jego upadku do wanny. Nigdy tego rodzaju zdarzenie nie miało miejsca, w związku z czym, nigdy nikomu tego rodzaju oświadczenia nie przekazywałem" - napisał Błach w przesłanym PAP oświadczeniu.

"Nieprawdziwa jest także sugestia +Gazety Wyborczej+, aby na podanym laptopie znajdowały się kiedykolwiek i jakiekolwiek dane dotyczące, choćby pośrednio, postępowań karnych, prowadzonych przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach bądź inne prokuratury okręgu katowickiego" - dodał.

"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że tuż przed odwołaniem ze stanowiska szefa Prokuratury Okręgowej w Katowicach Błach złożył w prokuraturze oświadczenie, w którym napisał, że jego służbowy laptop został zniszczony i prosi o obciążenie go kosztami jego zakupu. "Prokurator tłumaczył współpracownikom, że pracował na nim podczas kąpieli i komputer przypadkowo wpadł mu do wanny, a informatyk stwierdził, że nie można go już naprawić" - napisał dziennik.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek potwierdziła PAP, że w listopadzie ub. roku Błach złożył pismo do dyrektora finansowego z informacją, że jego laptop został przypadkowo uszkodzony i że ostatecznie pokrył koszty jego zakupu.

"Decyzją prokuratora okręgowego materiały sprawy zostały dziś przekazane do prokuratury apelacyjnej, celem przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego-służbowego" - poinformowała Zawada- Dybek.

"Nie zdążyłam się jeszcze zapoznać z tymi materiałami, jeżeli będą podstawy do wszczęcia takiego postępowania, to na pewno zostanie wszczęte" - powiedziała PAP szefowa katowickiej prokuratury apelacyjnej Iwona Palka. Decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych dni.

Jak napisała "Gazeta Wyborcza", prokurator Błach jako szef katowickiej prokuratury prowadził narady, podczas których przygotowywano zarzuty i omawiano szczegóły akcji przeciwko Barbarze Blidzie.

"Z zeznań Tomasza Balasa, prokuratora, który podpisał nakaz zatrzymania byłej posłanki SLD, wynika, że to właśnie Błach nalegał, żeby obciążająca Blidę jej przyjaciółka Barbara Kmiecik pozostała bezkarna, i wydał polecenie, by działaczkę lewicy zatrzymać 25 kwietnia. Była posłanka SLD zastrzeliła się jednak we własnym domu podczas akcji służb specjalnych" - napisano w artykule.

Cytując anonimowego katowickiego prokuratora, gazeta pisze, że Błach w tej sprawie koordynował przepływ informacji, jakich domagało się Ministerstwo Sprawiedliwości, korespondował też pocztą elektroniczną z kolegami, którzy awansowali do Prokuratury Krajowej i stali się najbliższymi współpracownikami ministra Zbigniewa Ziobry.(PAP)

kon/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)