Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mazowiecki: referendum akcesyjne - wielki krok Polski do sukcesu

0
Podziel się:

Referendum akcesyjne, to wielki krok Polski do sukcesu, cieszę się, że
Polacy wykorzystali swoją szansę - powiedział w piątek b. premier Tadeusz Mazowiecki na,
zorganizowanym przez Fundację Schumana, spotkaniu z okazji 10. rocznicy referendum.

Referendum akcesyjne, to wielki krok Polski do sukcesu, cieszę się, że Polacy wykorzystali swoją szansę - powiedział w piątek b. premier Tadeusz Mazowiecki na, zorganizowanym przez Fundację Schumana, spotkaniu z okazji 10. rocznicy referendum.

Mazowiecki przyznał, że 10 lat temu, w trakcie referendum, martwił się o wymaganą 50-proc. frekwencję. "Drżałem, czy uda się przekroczyć 50 procent, na szczęście wynik był dobry, bardzo się wtedy ucieszyłem. To był dobry, wielki krok do sukcesu" - wspominał b. premier.

Podkreślił, że od wejścia Polski do Unii Europejskiej, przybyło zwolenników obecności naszego kraju w UE. "Przynależność do Europy ogromnie ugruntowała w Polsce demokrację" - ocenił.

Zdaniem Mazowieckiego, Polacy dobrze wykorzystali szansę, jaką było wejście Polski do Unii. "Zawsze można powiedzieć, że można było lepiej ją wykorzystać, ale moim zdaniem, Polacy dobrze wykorzystali swoją szansę. Widać rezultaty naszego członkostwa w Unii, trzeba mieć dużo złej woli, żeby mówić, że nie widać rezultatów " - zaznaczył.

B. premier przypomniał też, że nie ma już wśród żyjących wielu osobistości zasłużonych dla wejścia Polski do Unii, wymienił Bronisława Geremka i Jana Kułakowskiego.

B. prezes Fundacji im. Roberta Schumana, europosłanka PO Róża Thun przyznała, że przeżywała "chwile grozy" w trakcie referendum w związku z wymogiem 50 proc. frekwencji. "Wyobraźmy sobie, jak dziś wyglądałaby Polska, gdyby nie udało się osiągnąć odpowiedniej frekwencji, w którym miejscu byłaby Polska?" - pytała.

Wspominając czas referendum Thun mówiła, że Liga Polskich Rodzin - partia, która opowiadała się przeciw akcesji do Unii - straszyła ludzi, że Polska po wejściu do UE "będzie kompletnie zrujnowana gospodarczo, że wszystko podrożeje, łącznie z szamponem". Nic takiego się nie stało, wręcz przeciwnie - dodała. "Myślę, że ci, którzy wówczas głosowali przeciw akcesji do Unii, dzisiaj absolutnie głosowaliby na +tak+ za Unią" - podkreśliła.

"Obawy, że Polacy stracą tożsamość w Unii, że nie będziemy się czuli w Unii u siebie okazały się płonne. Zdajemy sobie sprawę, że odgrywamy dużą rolę w Unii, że prezydencja Polski w Unii była wielkim sukcesem naszego kraju. Czujemy się w Unii mocno, pewnie, jesteśmy pełnowartościowym członkiem najlepszego klubu na świecie" - przekonywała europosłanka.

Dziesięć lat temu, 7 i 8 czerwca 2003 roku, odbyło się referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, w którym 77,45 proc. głosujących opowiedziało się za wejściem naszego kraju do UE. 1 maja 2004 r. Polska formalnie stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej wraz z 9 innymi krajami Europy.

Referendum było wiążące, gdyż frekwencja przekroczyła wymagany konstytucyjny próg i wyniosła 58,85 proc. To właśnie frekwencja była kluczowa w tych dniach, bowiem, gdyby do urn poszło mniej niż połowa uprawnionych, referendum nie byłoby ważne.(PAP)

mrr/mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)