Policja poszukuje nieznanego sprawcy, który strzelał prawdopodobnie z karabinu do motolotni w locie. Kula uszkodziła łopatę śmigła oraz skrzydło maszyny. Pilotowi i pasażerce nic się nie stało - poinformowała we wtorek Mazowiecka Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu.
Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w pobliżu Klwat w powiecie radomskim, nieopodal lotniska w Piastowie. Po kilkunastu minutach lotu na wysokości około siedemdziesięciu metrów 60-letni pilot poczuł gwałtowne uderzenie w silnik. Motolotnia natychmiast zawróciła na lotnisko w Piastowie i wylądowała.
"Okazało się, że na śmigle i w płóciennym skrzydle są ślady kul karabinowych, prawdopodobnie z kbks. To nie była śrubka, która się urwała z silnika i uderzyła w śmigło. Wklęśnięcie jest od tyłu śmigła, więc pocisk nadleciał z tyłu. W skrzydle jest prawie centymetrowa przestrzelina" - powiedział PAP rzecznik prasowy mazowieckiej policji, nadkomisarz Tadeusz Kaczmarek.
Strzały w kierunku motolotni zostały prawdopodobnie oddane z terenu jednej z działek rekreacyjnych w Klwatach. Ślady po strzałach zbadają biegli z zakresu balistyki.
Pilot motolotni odbywał prywatny lot. Jest mieszkańcem Warszawy. (PAP)
ilo/ hes/