*Pluton specjalny ZOMO uczestniczący w pacyfikacji kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" na początku stanu wojennego pełnił zadania plutonu egzekucyjnego - ocenił w swoim wystąpieniu pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych mec. Janusz Margasiński, wygłaszający we wtorek mowę końcową w procesie dotyczącym pacyfikacji obu kopalń. *
Margasiński wniósł o zakwalifikowanie czynów oskarżonych jako zabójstwo oraz zbrodnię komunistyczną.
"Podkreślam, że wszyscy oskarżeni działali w ramach solidarności grupowej, wszyscy zgadzali się na zabicie niewinnych ludzi, jeśli nie bezpośrednio przez siebie, to przez swoich kolegów. Potwierdzeniem tej tezy jest postawa oskarżonych w toku procesu - żaden z nich nie wycofał się ze swoich twierdzeń, nie zaprotestował (...), że on nie strzelał do ludzi, nikogo nie mógł więc zranić ani tym bardziej zabić" - mówił Margasiński.
Wskazał również, że wszyscy oskarżeni utożsamiają się ze zbrodniami w obu kopalniach - za nie więc powinni odpowiedzieć. Margasiński uznał, że właściwą kwalifikacją popełnionych przez oskarżonych czynów jest zarzut zabójstwa w formie współsprawstwa. Odnośnie Mariana O. i Romualda C. wniósł o zakwalifikowanie ich czynów jako sprawstwa kierowniczego zabójstwa. (PAP)
mtb/ itm/