Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Media: Saudyjczycy wspierają USA przeciw Al-Kaidzie w Jemenie

0
Podziel się:

Myśliwce Arabii Saudyjskiej wspierają amerykańskie drony w niewypowiedzianej
powietrznej wojnie przeciw Al-Kaidzie w Jemenie - poinformował piątkowy "Times". Grozi to eskalacją
konfliktu i rodzi wątpliwości prawne wobec tego rodzaju działań.

Myśliwce Arabii Saudyjskiej wspierają amerykańskie drony w niewypowiedzianej powietrznej wojnie przeciw Al-Kaidzie w Jemenie - poinformował piątkowy "Times". Grozi to eskalacją konfliktu i rodzi wątpliwości prawne wobec tego rodzaju działań.

"Ujawnienie, że bezzałogowe samoloty USA korzystają w Jemenie ze wsparcia saudyjskich myśliwców stawia na porządku dziennym pytania o zgodność z międzynarodowym prawem amerykańskiego programu namierzania indywidualnych osób i zabijania ich (ang. targeted killing)" - napisała gazeta.

"Times" ustalił, że dokonywane w Jemenie ataki z użyciem dronów w ubiegłym roku po raz pierwszy przewyższyły liczbowo podobne ataki w Pakistanie.

"Biały Dom zarzucił strategię +zabij lub schwytaj+ (kill or capture), a region stał się wzorcem dla systematycznego zastosowania śmiercionośnych broni przeciwko podejrzanym o działalność terrorystyczną w całym świecie" - tłumaczy "Times".

"Tajna wojna powietrzna w Jemenie, nadzorowana osobiście przez prezydenta Obamę, postrzegana jest w Waszyngtonie jako nowy model amerykańskiej zagranicznej interwencji, zyskujący na znaczeniu w miarę jak niepopularna społecznie wojna w Afganistanie dobiega końca" - dodaje.

Gazeta dowiedziała się, że w ubiegłym roku 228 osób zginęło w Jemenie wskutek ataków lotniczych przeprowadzonych przez Amerykanów i Saudyjczyków.

"Niektóre misje bojowe dronów to w rzeczywistości misje saudyjskiego lotnictwa" - powiedziało gazecie amerykańskie źródło wywiadowcze. "Nie ma dłużej podejścia +zabij lub schwytaj+. Jest podejście +zabij lub zabij+" - zaznacza ten sam rozmówca.

Powodem ma być to, że dla Pentagonu zbyt skomplikowane stały się prawne komplikacje związane z aresztowaniem na terytorium innego państwa tzw. nieprzyjacielskich bojowników (enemy combatants), a następnie postawieniem ich przed miejscowym sądem lub też wysłaniem na proces do USA lub do Guantanamo.

Prezydent Jemenu Abd ar-Rab Mansur al-Hadi współpracuje z USA w atakach dokonywanych przez drony przeciwko domniemanym terrorystom na terytorium jego kraju, oficjalnie biorąc je na siebie. Podobnej deklaracji nie złożył w stosunku do ataków powietrznych dokonywanych przeciwko jego rodakom przez lotnictwo saudyjskie.

Sąd federalny w Nowym Jorku oddalił w środę pozew, żądający od ministerstwa sprawiedliwości opublikowania tajnego memorandum, który zawiera prawne uzasadnienie "targeted kiling".

"Nie widzę żadnego sposobu obejścia gąszczu ustaw i precedensów, który faktycznie pozwala naszej władzy wykonawczej ogłosić za w pełni zgodne z prawem określone działania, które na pierwszy rzut oka wydają się być sprzeczne z naszą konstytucją i ustawami, a jednocześnie utrzymywać w tajemnicy podstawy takiej oceny" - stwierdziła sędzia Colleen McMahon. (PAP)

asw/ dmi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)