Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Medyka: Ok. 20 osób protestuje w pobliżu przejścia granicznego

0
Podziel się:

Około 20 osób, tzw. mrówek, zgromadziło się w
niedzielę na drodze prowadzącej do terminala odpraw pieszych na
przejściu granicznym z Ukrainą w Medyce (Podkarpackie). Nie
blokują ruchu.

Około 20 osób, tzw. mrówek, zgromadziło się w niedzielę na drodze prowadzącej do terminala odpraw pieszych na przejściu granicznym z Ukrainą w Medyce (Podkarpackie). Nie blokują ruchu.

To dalszy ciąg trwającego już siódmą dobę protestu przeciwko zmianom przepisów celnych, które pozwalają przenosić przez granicę tylko 40 sztuk papierosów. Na miejscu jest policja, która monitoruje sytuację.

Według rzeczniczki Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu kpt. Elżbiety Pikor, ruch na granicy od kilku dni utrzymuje się na podobnym poziomie. W środę na przejściu w Medyce odprawiono około 4,5 tys. podróżnych, od czwartku było to więcej o ok. 500 odpraw dziennie. Nadal natężenie ruchu jest jednak o wiele mniejsze niż np. w ostatnich dniach listopada, gdy granicę przekraczało tu nawet do 18 tys. osób dziennie.

Protest tzw. mrówek, których głównym źródłem utrzymania był handel papierosami przynoszonymi z Ukrainy, rozpoczął się o północy z niedzieli na poniedziałek, gdy weszły nowe unijne przepisy, które pozwalają przenosić przez granicę tylko do 40 sztuk papierosów.

Wówczas kilkaset osób zablokowało przejście dla pieszych. W poniedziałek rano "mrówki" zaostrzyły protest. Kilkaset osób zablokowało także przejście drogowe. Samochody kierowano na przejście graniczne w Korczowej i Krościenku. Dopiero siłowa interwencja policji udrożniła przejście. Protestujący obrzucili policjantów butelkami, kamieniami.

Sytuacja powtórzyła się we wtorek. Rzecznik komendy miejskiej policji w Przemyślu podinsp. Jan Faber poinformował PAP, że w wyniku zajść rannych zostało dwóch policjantów - jeden miał rozcięty łuk brwiowy od uderzenia kamieniem, drugi - uderzony oponą - odniósł obrażenia klatki piersiowej.

Po dwóch starciach z policją zatrzymano 20 najbardziej agresywnych osób. Większość z nich dostała mandaty i została wypuszczona.

Pięciu osobom postawiono zarzuty: trzem czynnej napaści na policjantów z użyciem niebezpiecznych narzędzi, dwóm innym - usiłowania naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Ponadto wszyscy podejrzani mają zarzut czynnego udziału w zbiegowisku w obrębie przejścia granicznego oraz działania o charakterze chuligańskim.

Wobec trzech podejrzanych sąd nie uwzględnił wniosków o ich aresztowanie. Zastosowano wobec nich dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Wobec dwóch pozostałych podejrzanych zastosowano jeszcze wcześniej dozór policji, zakaz opuszczania kraju i zakaz przebywania w pobliżu przejścia granicznego.

Pikietujący w piątek na kilka godzin przenieśli swój protest przed Urząd Miasta Przemyśla. Wyszedł do nich prezydent miasta Robert Choma i przypomniał, że Rada Miejska przyjęła rezolucję w sprawie uregulowań (dotyczących handlu granicznego - PAP) i przesłała ją do premiera, posłów ziemi przemyskiej oraz do władz wojewódzkich. Radni zwrócili się o dodatkowe środki na pomoc społeczną i programy walki z bezrobociem.

Jak poinformował PAP Rafał Porada z kancelarii prezydenta miasta, w rezolucji radni wystąpili do rządu o skierowanie dodatkowych środków na pomoc społeczną. Zwrócono się też do urzędu pracy o zabezpieczenie środków na programy osłonowe i aktywizujące dla bezrobotnych, a zwłaszcza dla tych, dla których źródłem utrzymania w obecnej chwili jest handel przygraniczny.

We wtorek rzecznik prasowy Służby Celnej Witold Lisicki przyznał, że dyrektywa unijna z ub.r., na której wdrożenie państwa UE miały czas do 1 grudnia 2008 r., pozostawiła krajom członkowskim wybór - mogły one utrzymać obecne ograniczenia dla papierosów w wysokości 200 sztuk lub obniżyć limit do 40 sztuk.

Polska wspólnie ze Słowacją, Rumunią i Węgrami zobowiązała się do zmniejszenia limitu do 40 sztuk. "Gdybyśmy nie wprowadzili niższego limitu, ograniczenia stosowane przez pozostałe państwa nie miałyby sensu. Papierosy ze Wschodu trafiałyby tam przez Polskę, np. przejście graniczne w Medyce" - tłumaczył Lisicki.

Według szefa Służby Celnej Jacka Kapicy, "mrówki" na papierosach zarabiały 100-200 zł dziennie, co daje 2-4 tys. zł miesięcznie bez odprowadzania podatku ani składek na ubezpieczenie społeczne czy zdrowotne. Lisicki ocenia, że budżet ponosi z tego tytułu co roku straty równe kosztom utrzymania 10 średniej wielkości szpitali. (PAP)

api/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)