Samorządy nie mogą wyznaczać rodzicom dzieci sześcioletnich - które w tym roku zostaną objęte obowiązkiem szkolnym - terminu, w którym powinni przedstawić ewentualną informację o braku gotowości szkolnej ich dzieci - przypomina Ministerstwo Edukacji Narodowej.
"Nikt nie może odmówić sześciolatkom prawa do przedszkola, nawet jeśli rodzice podejmą taką decyzję po wakacjach. Samorządy nie mają podstaw prawnych, by zakreślać rodzicom termin, do którego powinni przedstawić ewentualną informację o braku gotowości szkolnej ich dzieci" - napisano w komunikacie opublikowanym w środę przez resort edukacji.
Poinformowano w nim, że MEN przesłało list do samorządów, w którym przypomniano te zasady.
"Jeśli specjaliści z poradni psychologiczno-pedagogicznej stwierdzą, że sześciolatek objęty obowiązkiem szkolnym nie jest jeszcze na to gotowy, musi się znaleźć dla niego miejsce w przedszkolu, bo samorządy dostają na to dotację z budżetu państwa" - podkreślono w komunikacie.
"Ważne jest też, jak zwracają uwagę eksperci, że każdy miesiąc ma olbrzymie znaczenie dla rozwoju małego dziecka i opinia wydana np. w lutym będzie różnić się od opinii wydanej kilka miesięcy później. Dzieci będą już na innym etapie rozwoju" - przypomniano.
Marzec i kwiecień to czas, kiedy większość samorządów przeprowadza rekrutację do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych, wtedy też rozpoczyna się zapisy dzieci do I klas szkół podstawowych. Terminy obowiązujące na terenie każdej z gmin określone są w uchwałach podejmowanych przez rady gmin.
W tym roku po raz pierwszy obowiązek szkolny obejmie część dzieci sześcioletnich. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty, 1 września 2014 r. - obok dzieci siedmioletnich - obowiązkowo do I klas szkół podstawowych mają pójść sześciolatki z pierwszej połowy 2008 r. (urodzone między 1 stycznia a 30 stycznia). Pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 r. Podstawą do odroczenia tego obowiązku jest opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej o braku gotowości szkolnej dziecka. (PAP)
dsr/ abe/ gma/
