Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mieszkańcy Starego Otoka i Górnika przygotowani do powodzi

0
Podziel się:

Ok. 250 mieszkańców dwóch dolnośląskich wsi Stary Otok i Stary Górnik,
leżących na terenach zalewowych, przygotowuje się na przyjście wody w związku z napełnianiem
polderu Lipki-Oława. Ludzie nie chcą ewakuacji. Trwa zabezpieczanie dobytku workami z piaskiem.

Ok. 250 mieszkańców dwóch dolnośląskich wsi Stary Otok i Stary Górnik, leżących na terenach zalewowych, przygotowuje się na przyjście wody w związku z napełnianiem polderu Lipki-Oława. Ludzie nie chcą ewakuacji. Trwa zabezpieczanie dobytku workami z piaskiem.

Wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec zdecydował, że w środę zostanie zalany polder Lipki-Oława o pojemności 38 mln m sześciennych, aby nadmiar wody w Odrze nie przerywał wałów i nie doszło do niekontrolowanego zalania.

Dlatego też mieszkańcy Starego Górnika i Starego Otoka zostali poproszeni o zabezpieczenie gospodarstw, domów i opuszczenie ich na czas powodzi. Ostatecznie jednak tylko dwie osoby w podeszłym wieku zdecydowały się wyjechać. Pozostali mieszkańcy przygotowują się na przyjście wielkiej wody, choć wszyscy, z którymi rozmawiała PAP, liczą, że woda ominie ich domy.

Tymczasem Jurkowlaniec, który w środę rano odwiedził Stary Otok i Stary Górnik, apelował do ludzi, aby jednak wyjechali, bowiem jeśli nawet ich domy nie zostaną zalane, to przynajmniej na kilka dni woda odetnie ich od reszty świata. "Może pojawić się również problem z dostawą wody pitnej czy prądem" - mówił wojewoda, który zapraszał mieszkańców do stojącego na przystanku specjalnie podstawionego autobusu.

"Wiemy, że wody jest więcej niż początkowo zakładaliśmy. Wiemy też, że fala kulminacyjna jest nie tylko wyższa, ale i dłuższa. We Wrocławiu spodziewamy się jej w piątek rano. Tu w Starym Otoku powinna być w czwartek" - mówił wojewoda. Obecnie nikt jednak nie potrafi powiedzieć, jak wysoka będzie fala i jak długo będzie przepływać przez dolnośląskie powiaty położone wzdłuż Odry.

Jurkowlaniec dodał, że teren jest bardzo zróżnicowany, pofałdowany, a to może oznaczać, że niektóre domy zostaną zalane bardziej, inne - wcale. "Wstępnie oceniamy, że w najgłębszych miejscach woda może sięgnąć metra, w innych 50 cm" - mówił wojewoda.

Alarm powodziowy obowiązuje w powiecie oławskim. Natomiast pogotowia przeciwpowodziowe nadal obowiązują w powiatach: wrocławskim, trzebnickim, średzkim, wołowskim, legnickim, lubińskim, głogowskim i mieście Wrocławiu. Stany alarmowy zostały przekroczone w 12 punktach wodowskazowych; stan ostrzegawczy także w siedmiu punktach.

W miarę potrzeb w czwartek zostanie uruchomiony kolejny polder Blizanowice-Trestno, w tym przypadku nie będzie konieczności przeprowadzania ewakuacji.

Z powodu trudnych warunków zamknięta została droga gminna nr 1933D (powiat wrocławski) - rzeka Oława zalała tam jezdnię na odcinku 50 m pomiędzy miejscowościami Groblice i Kotowice. Policja wyznaczyła objazd do Wrocławia przez Oławę. Zalana jest także droga gminna nr 17670D Marcinkowice-Zakrzów; jezdnia jest zalana na odcinku ok. 10 m warstwą 15 cm wody.(PAP)

umw/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)