Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Miller: głos za wnioskiem PiS to głos za IV RP

0
Podziel się:

Kto głosuje za wnioskiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, głosuje za IV
RP, to wyklucza poparcie tego projektu ze strony SLD - powiedział szef Sojuszu Leszek Miller w
czwartkowej debacie nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla obecnego rządu.

Kto głosuje za wnioskiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, głosuje za IV RP, to wyklucza poparcie tego projektu ze strony SLD - powiedział szef Sojuszu Leszek Miller w czwartkowej debacie nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla obecnego rządu.

"Każda zmiana polityczna, która grozi recydywą IV Rzeczypospolitej, jest dla nas nie do przyjęcia" - oświadczył Miller. Jak ocenił, kandydat PiS na premiera prof. Piotr Gliński "dał się zaciągnąć w służbę politycznego PR-u".

"Gliński podjął się misji niewykonalnej, pogodził się z rolą zająca, którego jego mocodawcy zaraz przerobią na pasztet" - ironizował szef SLD.

Miller przekonywał jednocześnie, że głosowanie przeciwko wnioskowi PiS o konstruktywne wotum nieufności dla obecnego rządu nie oznacza automatycznego poparcia dla rządu Donalda Tuska. "Rząd PO-PSL zasługuje na wotum nieufności, ale rząd PiS nie zasługuje w żadnym razie na wotum zaufania" - oświadczył.

Szef SLD przyznał, że opis sytuacji przedstawiony przez prezesa PiS w debacie sejmowej jest w wielu punktach prawdziwy. Jak dodał, chodzi m.in. o zamrożenie środków w Funduszu Pracy, "gwałcone" prawa pracownicze czy wydłużony wiek emerytalny. "To nie są wydumane rzeczy" - podkreślił.

Miller zauważył, że jest postęp w działaniach Kaczyńskiego, bo - jak zauważył - prezes PiS uznał, iż droga do władzy "nie wiedzie poprzez pochodnie i demonstracje na Krakowskim Przedmieściu, ale poprzez demokratycznie wybrany parlament".

"Kaczyński przekonał się, że Sejm znajduje się na ulicy Wiejskiej, a nie przy ulicy Nowogrodzkiej (siedzibie PiS w Warszawie - PAP)" - zaznaczył. "Panie prezesie, witamy w realnej Polsce, a nie Polsce smoleńskiej emigracji. Nurtuje mnie tylko pytanie, czy pan wpadł do nas na stałe, czy tylko na chwilę" - żartował.

Miller mówił, że rząd PO-PSL ma większość parlamentarną i nic nie wskazuje na to, żeby pod wpływem wniosku PiS taką większość stracił. Przypomniał też, że SLD wyraził już krytyczny stosunek wobec rządu Tuska w debacie nad wnioskiem o wotum zaufania dla jego gabinetu w październiku 2012 r.

Szef SLD przypomniał, że rekomendacja prof. Glińskiego ze strony PiS ma długą historię. "PiS zdziwiło się swojej śmiałości, przestraszyło się swojego pomysłu, ale tak to jest, że nie wszystko, co przychodzi do głowy, jest od razu myśleniem" - zaznaczył. "Ten pomysł jest mocno skorodowany, gdybyśmy nadstawili dziś uszu, to byśmy słyszeli takie +chrum, chrum+, to rdza pożera wniosek o wotum nieufności" - ocenił.

Według Millera, inicjatywa Kaczyńskiego ma zmusić Polaków do wyboru między Polską PiS - a Polską Platformy Obywatelskiej. "To pomysł szyty zbyt grubą nicią, bo oprócz wielu różnic, jest wiele zbieżności w polityce obu ugrupowań" - podkreślił polityk.

Jak dodał, Ruch Palikota często głosuje razem z Platformą, np. w kwestii wydłużenia wieku emerytalnego czy przeciwko podniesieniu płacy minimalnej. "Ruch Palikota myśli, że w ten sposób gra z Platformą w szachy, ale to Platforma gra z wami w dupaka" - powiedział Miller. "Jeśli Janusz Palikot jest takim znawcą śliwek mirabelek, to się nie dziwię, bo pewnie z tego materiału pędził gorzałę i dalej jest pod wpływem, co było widać, słychać i czuć w wystąpieniu" - ironizował szef Sojuszu.

Wcześniej Palikot podczas debaty mówił o "szczawiu i mirabelkach" w "sprawach naprawy polityki" przez PO; nawiązał w ten sposób do ostatniej medialnej wypowiedzi posła PO Stefana Niesiołowskiego, w której poseł Platformy stwierdził, że nie wierzy, iż w Polsce jest 800 tys. niedożywionych dzieci, i dodał, wspominając swoje dzieciństwo: "myśmy cały szczaw wyjedli z nasypu i wszystkie śliwki ulęgałki, tak zwane mirabelki, żeśmy zjedli".

"Prezes Kaczyński wykonał dziś istotny krok do człowieka z marmuru, człowieka z żelaza, dodał człowieka z tabletu, mieliśmy się okazję przekonać, że prof. Gliński nie tylko symbolicznie znajduje się w rękach Jarosława Kaczyńskiego" - w ten sposób Miller skomentował odtworzenie przez Kaczyńskiego z mównicy sejmowej wystąpienia Glińskiego na tablecie. (PAP)

mrr/ par/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)