*Były premier Leszek Miller startujący do Sejmu z łódzkiej listy Samoobrony spodziewa się, że debata z liderem LPR Romanem Giertychem będzie "ostra w treści i pikantna". W czwartek biuro prasowe LPR poinformowało, że Miller i Giertych chcą przeprowadzić debatę przedwyborczą. *
"Niewątpliwie, jeżeli wyborcy będą chcieli poznać różnicę między lewicą i prawicą, to my z panem Giertychem naprawdę różnimy się w poglądach i to czasem bardzo ostro. Uważam, że takie debaty są tym bardziej interesujące, im różnice są większe" - powiedział Miller w sobotę dziennikarzom w Łodzi.
Jego zdaniem, debata "nie musi być ostra w formie, ale na pewno będzie ostra w treści i pikantna".
"Oczywiście pan Giertych słynie ze swojej gwałtownej natury, więc muszę się odpowiednio przygotować i kondycyjnie i z każdego inne punktu widzenia. Nigdy bym się nie zgodził na to, żeby ta debata była na stojąco, bo wówczas przewaga pana Giertycha byłaby oczywista" - żartował Miller.
Według niego, termin debaty wciąż ustalany jest z telewizją publiczną, ale miałoby do niej dojść w środę lub w czwartek.
Miller spotkał się w sobotę z dziennikarzami w łódzkim Ogrodzie Zoologicznym przy wybiegu dla pelikanów, bo - jak wyjaśnił - postanowił zaopiekować się rodziną tych ptaków w łódzkim ZOO.
Wybrał pelikany, bo - jak mówił - "wyglądają one na osamotnione, nieszczęśliwe a wzbudzają naturalną sympatię". Na mocy umowy z ZOO, będzie co miesiąc płacił 100 złotych na ich utrzymanie.
Miller rozdawał także książeczkę dla dzieci z wierszykiem "Dwa kaczorki", który rozpoczyna się od zdania "Dwa kaczorki przez dzień cały wszystkim wkoło dokuczały...". Według Millera, treść tej książeczki "jest niezmiernie aktualna". (PAP)
szu/ mok/