Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Miller: ws. raportu komisji wskazane spotkania ekspertów, nie ministrów

0
Podziel się:

Szef MSWiA Jerzy Miller powiedział w piątek w Katowicach, że polskie i
rosyjskie ustalenia w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej powinny być przedmiotem rozmów
ekspertów z obu krajów. Jego zdaniem, nie ma potrzeby takich rozmów na szczeblu rządowym.

Szef MSWiA Jerzy Miller powiedział w piątek w Katowicach, że polskie i rosyjskie ustalenia w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej powinny być przedmiotem rozmów ekspertów z obu krajów. Jego zdaniem, nie ma potrzeby takich rozmów na szczeblu rządowym.

Miller przewodniczył pracom polskiej komisji, wyjaśniającej okoliczności katastrofy Tu-154M. Tydzień temu komisja zaprezentowała raport ze swoich prac.

"Została postawiona diagnoza - na podstawie zebranego materiału dowodowego, w znaczeniu procesu badawczego. I potrzebne są rozmowy w gronie specjalistów, którzy przyjrzą się tym dowodom, które zostały zgromadzone i przez stronę rosyjską, i przez stronę polską" - powiedział dziennikarzom minister, pytany, czy strona polska czyni starania o spotkania z Rosjanami w sprawie raportu na szczeblu rządowym.

"Gdy na przykład strona rosyjska nie odczytała pewnego fragmentu rozmów w kokpicie, a strona polska odczytała, to do tego nie są potrzebne spotkania ministrów, tylko spotkania osób, które zawodowo trudnią się tego typu ekspertyzami. I do takich spotkań zmierza polska strona" - wyjaśnił Miller.

Pytany o to, czy ogłoszone w czwartek rozformowanie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i dymisje oficerów w siłach powietrznych oraz w resorcie obrony są konsekwencją raportu komisji, szef MSWiA ocenił, że może to być konsekwencja postawionej przez komisję diagnozy, zgodnie z którą za wypadek odpowiada nie stan samolotu, ale przygotowanie personelu.

"Jest to konsekwencja w znaczeniu takim, że raport powiedział, iż nie zawiodła maszyna, tylko zawiodło przygotowanie personelu - i rosyjskiego na lotnisku, i polskiego w kokpicie. A w związku z tym dopatruję się w tej decyzji odczytania tej diagnozy - szkolenie, szkolenie i jeszcze raz szkolenie" - skomentował Miller.

Minister nie chciał komentować decyzji o rozformowaniu specpułku i dymisjach w wojsku. Podkreślił, że kierowana przez niego komisja miała zbadać przyczyny i okoliczności wypadku oraz zaproponować sposoby ustrzeżenia się takich katastrof w przyszłości.

"Komisja nigdy się nie zajmuje jakimikolwiek decyzjami personalnymi ani organizacyjnymi. To wykracza poza kompetencje komisji. Jako były przewodniczący nie komentuję rzeczy, którymi się komisja nie zajmowała" - podkreślił Miller.

Do rozformowanego specpułku należał Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia ubiegłego roku pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób - prezydent Lech Kaczyński z małżonką, członkowie rodzin pomordowanych w Katyniu, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni, osoby towarzyszące delegacji i załoga samolotu. Raport komisji Millera ujawnił liczne nieprawidłowości po stronie polskiej oraz wskazał na odpowiedzialność rosyjskich kontrolerów lotu. (PAP)

mab/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)