Zdaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego w sprawie b. posła Piotra Misztala, podejrzanego o wyłudzenia i poszukiwanego międzynarodowym listem gończym, prokuratura zrobiła wszystko, co należy.
"Trzeba pytać władze amerykańskie, kiedy i na jakich zasadach zrealizowany zostanie list gończy" - mówił w środę minister.
Piotr Misztal wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie przyleciał we wtorek z USA do Polski. W rozmowie z PAP wyjaśnił, że przyczyną jest pogarszający się stan zdrowia jego matki. Policja i prokuratura zapowiadają, że nadal będą poszukiwać b. parlamentarzysty.
"Pan Misztal cały czas zasłania się względami rodzinnymi, ale prokuratura zrobiła to, co do niej należy. Uzyskaliśmy list gończy, list ten został rozesłany i czekamy na jego realizację w Stanach Zjednoczonych" - mówił w środę dziennikarzom w Krakowie minister Ćwiąkalski.
Przypomniał, że Misztal jest także obywatelem USA, więc w tym wypadku procedura jest bardziej skomplikowana. "Nie wnikam w przyczyny, dla których pan Misztal nie przyjeżdża. Może oczywiście składać różne oświadczenia, niemniej list gończy jest w mocy" - zaznaczył Ćwiąkalski. "Trzeba pytać władze amerykańskie, kiedy i na jakich zasadach zrealizowany zostanie list gończy" - dodał minister sprawiedliwości.
Według niego procedura ta może potrwać kilka miesięcy.
Misztal ma usłyszeć zarzuty w związku ze śledztwem dotyczącym wyłudzeń podatkowych na szkodę Skarbu Państwa w wysokości co najmniej 2 mln 218 tys. zł. Postępowanie w jego sprawie prowadzi krakowska prokuratura. Były poseł - jeden z najbogatszych w poprzedniej kadencji - ma usłyszeć zarzuty dotyczące kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się w latach 2003-2006 w Krakowie, Łodzi i innych miejscowościach m.in. handlem fałszywymi fakturami i wyłudzeniami podatkowymi.
Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Misztalowi zarzutów i zatrzymaniu bezpośrednio po wygaśnięciu jego mandatu. Były poseł nie przebywał jednak w miejscu zamieszkania. Nie stawiał się w prokuraturze i dlatego 14 grudnia krakowski sąd postanowił o aresztowaniu Misztala na 14 dni. Na tej podstawie prokuratura mogła wydać list gończy.
B. poseł (najpierw Samoobrona, później bezpartyjny) dotąd trzykrotnie przekładał swój przylot do Polski. Najpierw miał wrócić 21 stycznia, później 26, a potem twierdził, że przyleci we wtorek - 29 stycznia. Na razie nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie. Jak sam zaznaczył, być może w lutym. (PAP)
wos/ hp/ malk/ gma/
