Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zakończył w czwartek wizytę w USA, podczas której spotkał się z sekretarz stanu Hillary Clinton. Głównym tematem wizyty były kwestie bezpieczeństwa europejskiego.
Minister Sikorski spotykał się też z analitykami z waszyngtońskich instytutów politologicznych, z redakcją "Washington Post" oraz z Polsko-Amerykańską Radą Biznesu.
"Należy do niej (Rady Biznesu) już 30 najpoważniejszych amerykańskich firm, od Exxonu poprzez Boeinga, General Electric i innych inwestorów w Polsce. Zachęcamy ich do zwiększenia inwestycji w Polsce" - powiedział.
Sikorski odwiedził także Narodową Agencję Wywiadu Satelitarnego (National Geospatial Intelligence Agency) w związku - jak powiedział - "ze zdolnościami, które już tworzymy w Polsce i które już się przydają do ochrony naszych ambasad w takich miejscach jak Libia, czy w tej chwili Syria".
Jak wyjaśniła ambasada RP w Waszyngtonie, chodzi o zdolności wykorzystania tzw. zobrazowań satelitarnych do zapewnienia bezpieczeństwa placówek dyplomatycznych, np. w razie konieczności ich ewakuacji.
Polska ambasada w Damaszku przejęła niedawno interesy amerykańskie w Syrii z powodu zawieszenia działalności ambasady USA w tym mieście.
Na briefingu dla polskich dziennikarzy, na którym minister podsumowywał wizytę w Waszyngtonie, pytany był też, czy uważa, że niedzielne wybory prezydenckie w Rosji były uczciwe. "Uważam, że Władimir Putin pokazał, że ma poparcie bardzo znaczącej części rosyjskiego społeczeństwa. Putin będzie prezydentem Rosji przez sześć lat, a z Rosją chcemy mieć poprawne stosunki" - odpowiedział minister Sikorski.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski(PAP)
tzal/ az/ mc/ mag/
