Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego o artykule w "Naszym Dzienniku"

0
Podziel się:

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaprzecza
zarzutom "Naszego Dziennika", jakoby kampania promocyjna Funduszy
Strukturalnych była realizowana kosztem projektów z tzw. listy
indykatywnej. Resort zaznacza, że kampania jest realizowana
zarówno w mediach publicznych, jak i prywatnych.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaprzecza zarzutom "Naszego Dziennika", jakoby kampania promocyjna Funduszy Strukturalnych była realizowana kosztem projektów z tzw. listy indykatywnej. Resort zaznacza, że kampania jest realizowana zarówno w mediach publicznych, jak i prywatnych.

"Nasz Dziennik" napisał w środę, że na przełomie kwietnia i maja rząd przekazał na konta stacji telewizyjnych: TVN, TVN 24 i TVN 7, należących do koncernu ITI, około 1,2 mln złotych, a do mediów Zygmunta Solorza - 600 tys. zł.

Ogółem, 2,5 miliona złotych - to kwota, jaką rząd Donalda Tuska przekazał wybranym stacjom telewizyjnym, za emisję w dniach 28 kwietnia-15 maja reklamówek promujących przyszłe "sukcesy rządu" - informuje gazeta. Jak podkreśla, pieniądze przetransferowano w ramach kampanii promocyjnej Narodowej Strategii Spójności - serii telewizyjnych spotów typu "wybudujemy autostrady".

Szef biura prasowego MRR Piotr Popa wyjaśnił w rozmowie z PAP, że UE nakłada na kraje członkowskie, w tym na Polskę, obowiązek promowania Funduszy Strukturalnych. "Każdy program operacyjny ma swój fundusz promocyjny. Środki na ten cel nie mogą być przesunięte na nic innego. Jeżeli nie wykorzystamy ich na promocję, będziemy musieli je zwrócić do unijnego budżetu" - mówi Popa.

"Nasz Dziennik" pisząc o wydatkowanych środkach pochodzących z funduszy unijnych będących w dyspozycji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego przypomina jednocześnie, że kilka miesięcy wcześniej resort ten pozbawił - cięciami na liście indykatywnej - unijnych dotacji szereg wyższych uczelni, w tym Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej o. Tadeusza Rydzyka.

"Na liście indykatywnej pozostawiono projekty gwarantujące najlepsze wykorzystanie funduszy i najbardziej optymalny efekt w skali regionu i kraju. Ta weryfikacja uwolniła 30 miliardów złotych, które mogły zostać przeznaczone na konkursy, z czego skorzystały całe rzesze beneficjentów" - odpowiedział Popa.

Szef biura prasowego resortu podkreślił, że media plan był konsultowany z domami mediowymi, zakładał dotarcie możliwie jak najniższym kosztem do jak największej liczby odbiorców.

Popa zaznaczył jednocześnie, że kampania objęła swoim zasięgiem zarówno media prywatne jak i publiczne. Jak poinformował, z 2,5 miliona złotych przeznaczonych na emisję 23 proc. pieniędzy trafiło do telewizji publicznej, 22 proc. - do Polsatu, 50 proc do trzech kanałów ITI (TVN, TVN24 i TVN7), 3 proc. do TV4, a 2 proc. do Discovery.

Rzecznik prasowy Grupy TVN w wydanym w środę oświadczeniu napisał, że "istotą działalności TVN SA, jako notowanej na giełdzie firmy medialnej, jest pozyskiwanie pieniędzy z rynku reklamowego w oparciu o jakość oferty grupy kanałów telewizyjnych i projektów internetowych. W ramach tej działalności TVN zabiegał i zabiega - za pośrednictwem domów mediowych - o udział w kampaniach finansowanych z funduszy europejskich".

"Z przyjemnością informuję, że TVN z sukcesem uczestniczy w przetargach na kampanie finansowane z funduszy Unii Europejskiej od 2002 roku" - napisał rzecznik. (PAP)

laz/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)