Były dowódca sił Serbów bośniackich generał Ratko Mladić odmówił składania zeznań na procesie Radovana Karadżicia, byłego przywódcy politycznego Serbów bośniackich. Nazwał "szatańskim" trybunał ds. zbrodni w dawnej Jugosławii, przed którym trwają procesy.
"To szatański trybunał" - powiedział Mladić podczas wtorkowej rozprawy w Hadze. - Nie uznaję tego trybunału nienawiści" - zaznaczył przed przysięgą, którą złożył wbrew swej woli i pod groźbą kary za obrazę sądu. Początkowo odmówił składania zeznań. Następnie poprosił o przyniesienie mu z celi sztucznej szczęki, co - jak powiedział wywołując wesołość na galerii dla publiczności - umożliwi mu wyraźniejsze mówienie.
Ogłoszono 20-minutową przerwę. Ale nawet po spełnieniu jego prośby, Mladić powiedział, że nie chce zeznawać i odmawia składania zeznań z powodu złego stanu zdrowia, a także dlatego, że nie chce siebie obciążać.
Oskarżony o ludobójstwo były przywódca Serbów bośniackich Radovan Karadżić chciał, aby oskarżony o takie same przestępstwa Mladić świadczył na jego korzyść.
Adwokat Mladicia Branko Lukić próbował jeszcze we wtorek przekonać sędziów, że stan zdrowia jego klienta uniemożliwia mu składanie zeznań. Według adwokata Mladić cierpi na zaburzenia pamięci i może nie odróżniać prawdy od fikcji.
68-letni Karadżić i 71-letni Mladić są oskarżeni o organizację czystek etnicznych w trakcie wojny w Bośni i Hercegowinie. W wojnie z lat 1992-1995 zginęło ok. 100 tys. ludzi, a ponad dwa miliony straciły dach nad głową.
Karadżić i Mladić są oskarżeni o masakrę około 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców w Srebrenicy, dokonaną w lipcu 1995 roku przez siły Serbów bośniackich.
Radovana Karadżicia aresztowano w 2008 roku w Belgradzie po 13 latach ścigania. Ratko Mladić, nazwany "rzeźnikiem Bałkanów", został zatrzymany w Serbii w 2011 roku po 16 latach życia w ukryciu. (PAP)
mmp/ ap/
15597884 15597747 15598243 15598280 arch.
