Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MON, MSWiA i BOR nie komentują "białej księgi" PiS

0
Podziel się:

Ministerstwa: Obrony Narodowej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji a
także Biuro Ochrony Rządu nie chcą odnosić się do upublicznionej w czwartek drugiej części "białej
księgi" PiS dotyczącej katastrofy smoleńskiej.

Ministerstwa: Obrony Narodowej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji a także Biuro Ochrony Rządu nie chcą odnosić się do upublicznionej w czwartek drugiej części "białej księgi" PiS dotyczącej katastrofy smoleńskiej.

Według "białej księgi" współodpowiedzialni za katastrofę smoleńską są premier Donald Tusk i ministrowie: spraw wewnętrznych Jerzy Miller, obrony Bogdan Klich, zdrowia Ewa Kopacz, szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski oraz szef BOR Marian Janicki.

Pytane o to resorty MSWiA i MON odmówiły komentarza. "Nie będzie komentarza ze strony MON, minister Bogdan Klich czeka na raport komisji Millera jako jedyny wiarygodny" - powiedział PAP rzecznik resortu obrony Janusz Sejmej.

Także rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz powiedział PAP, że "biuro będzie do dyspozycji" po opublikowaniu raportu polskiej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Na początku czerwca w rozmowie z PAP szef BOR Marian Janicki podkreślał, że wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu była od strony biura "perfekcyjnie przygotowana". Dodał, że w tej sprawie BOR nie ma sobie nic do zarzucenia. Generał zapewniał m.in., że BOR było przygotowane na przetransportowanie vip-ów z każdego z lotnisk zapasowych. Jak dodał, na lotniskach nie było kolumn zapasowych, bo nie ma takich procedur.

Politycy PiS zaprezentowali w czwartek drugą część liczącej ponad 160 stron "białej księgi" na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. W środę przedstawiono pierwszą część dokumentu, która mówi o odpowiedzialności po stronie rosyjskiej. Druga część dokumentu dotyczy odpowiedzialności strony polskiej. (PAP)

pru/ brw/ bos/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)