Przed godz. 20 w środę dyżurna służba operacyjna trzykrotnie dzwoniła na numery Biura Bezpieczeństwa Narodowego, by powiadomić o katastrofie wojskowego samolotu CASA.
Z danych zaprezentowanych przez MON w niedzielę na konferencji prasowej wynika, że dyżurna służba dzwoniła do dyrektora Departamentu Systemu Obronnego BBN o godz. 19.43 (czas połączenia 8 sekund), a także do jego zastępcy o 19.46 (czas połączenia 38 sekund). O godz. 19.56 udało się odbyć rozmowę z dyrektorem departamentu (trwała 64 sekundy).
CASA C - 295 M z 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego w Krakowie rozbiła się w środę o godz. 19.07 w czasie podchodzenia do lądowania w 12. Bazie Lotniczej. Maszyna spadła na zalesiony teren ok. 800 metrów od pasa startowego. Na jej pokładzie znajdowało 16 wysokiej rangi oficerów Sił Powietrznych i 4 członków załogi. Wszyscy zginęli na miejscu.(PAP)
ktl/ bno/