Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MON: ze wzmocnieniem PKW w Afganistanie - większy zespół odbudowy

0
Podziel się:

Ministerstwo obrony narodowej przewiduje, że po zwiększeniu polskiego
zaangażowania w misji ISAF o kolejnych 600 żołnierzy w rejonie operacji, w tzw. prowincjonalnym
zespole odbudowy zajmującym się pomocą rozwojową dla Afganistanu działać będzie ok. 30 dodatkowych
osób.

Ministerstwo obrony narodowej przewiduje, że po zwiększeniu polskiego zaangażowania w misji ISAF o kolejnych 600 żołnierzy w rejonie operacji, w tzw. prowincjonalnym zespole odbudowy zajmującym się pomocą rozwojową dla Afganistanu działać będzie ok. 30 dodatkowych osób.

Obecnie w tzw. PRT (Provincial Reconstruction Team) zadania w ramach polskiej grupy specjalistów realizuje kilka osób, w tym m.in. eksperci od edukacji, spraw prawnych, mediów oraz elektryfikacji. Jest także nasz pluton ochrony i dwóch lokalnych tłumaczy.

Rozbudowa PRT m.in. o ekspertów od funkcjonowania samorządów, sądownictwa, służby zdrowia oraz infrastruktury została zapisana w strategii dalszego zaangażowania Polski w Afganistanie.

Szef MON Bogdan Klich powiedział PAP, że jeżeli kontynent zostanie wzmocniony w rejonie misji, tak jak jest to obecnie planowane o ok. 600 żołnierzy (z 2 tys. do 2,6 tys.), to zespół odbudowy zwiększy się o ok. 30 osób. Specjaliści, jak zaznaczył minister, nadal działać będą w ramach wspólnego polsko-amerykańskiego zespołu.

"Już przed dwoma laty zastanawialiśmy się czy nie należałoby stworzyć własnego PRT, ale doszliśmy do wniosku - i chyba słusznie - że lepiej wspierać tych, którzy są bogatsi od nas" - powiedział szef MON, pytany przez PAP dlaczego Polska nie dąży do utworzenia w prowincji Ghazni swojego PRT.

"Gdybyśmy wzięli odpowiedzialność za polskie PRT to kosztowałoby to nas znacznie więcej aniżeli w tej chwili" - ocenił szef MON. "I w sytuacjach kryzysowych mogłoby spowodować tak głośne wołanie o pomoc finansową, jakie dochodzi z narodowych PRT, jednego z krajów europy środkowej. Dlatego dajemy naszych żołnierzy do polsko-amerykańskiego zespołu, który się składa ze stu kilkudziesięciu osób" - dodał.

Wśród realizowanych dotychczas przez Polaków projektów znalazły się m.in. te dotyczące drogowej infrastruktury, zakupu generatorów do elektrowni czy wyposażenia szpitala i państwowej rozgłośni.

Zdaniem części wojskowych ekspertów, posiadanie własnego zespołu odbudowy wzmocniłoby naszą pozycję w środowisku międzynarodowym, a także, co najważniejsze, poprawiło wizerunek polskich żołnierzy wśród lokalnej społeczności co skutkowałoby poprawą ich bezpieczeństwa. Na wydanej niedawno mapie, gdzie zaznaczono zespoły odbudowy w Afganistanie, nie ma polskiej flagi. PRT działające w Ghazni, formalnie jest bowiem amerykańskie, a Polska wydziela do niego jedynie zespół specjalistów.(PAP)

ktl/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)