Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSW: 30 osób protestuje w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców

0
Podziel się:

30 osób wciąż prowadzi akcję protestacyjną w strzeżonych ośrodkach dla
cudzoziemców w Białymstoku, Lesznowoli i Przemyślu. Zakończył się protest głodowy 22 osób w ośrodku
w Białej Podlaskiej - poinformowało w piątek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

30 osób wciąż prowadzi akcję protestacyjną w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców w Białymstoku, Lesznowoli i Przemyślu. Zakończył się protest głodowy 22 osób w ośrodku w Białej Podlaskiej - poinformowało w piątek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak, najwięcej osób prowadzi protest głodowy w Białymstoku, gdzie w akcji bierze udział 24 obywateli Gruzji i trzech Ormian. W ośrodku w Lesznowoli protestuje obywatel Rosji, w przemyskim ośrodku Straży Granicznej - dwóch obywateli Gruzji.

Jak napisała w komunikacie Woźniak, cudzoziemcy, którzy podjęli akcję protestacyjną, nie skarżą się na warunki w ośrodkach.

"Powodem, dla którego podjęli tę akcję, jest sam fakt umieszczenia ich w ośrodkach oraz - zdaniem cudzoziemców - zbyt długa procedura w sprawie nadania im statusu uchodźcy w Polsce. Cudzoziemcy domagają się zwolnienia z ośrodków oraz pozytywnej decyzji w ich sprawie" - dodała rzeczniczka MSW.

Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Staży Granicznej Dariusz Sienicki poinformował, że Gruzini, którzy prowadzili protest głodowy w strzeżonym ośrodku w Białej Podlaskiej, w czwartek zjedli kolację, a w piątek - śniadanie.

W czwartek obiadu odmówiło tam 22 Gruzinów. Protest rozpoczął się w środę, gdy kolacji nie zjadło 30 Gruzinów. W ośrodku w Białej Podlaskiej przebywa obecnie 84 cudzoziemców, spośród których 40 - to Gruzini.

Przedstawiciele SG w czasie protestu prowadzili rozmowy z cudzoziemcami w Białej Podlaskiej, w których uczestniczył także negocjator-psycholog. "Przekonywaliśmy ich, że protest nie zmieni ich sytuacji i że nie muszą tego robić, bo mogą formalnie odwoływać się do sądu" - powiedział Sienicki.

Według informacji rozesłanej w piątek do mediów i podpisanej przez Grupę Wsparcia Protestujących Uchodźców, najbardziej dramatycznie przebiega protest w Białymstoku. W komunikacie jest mowa o używaniu przemocy wobec protestujących oraz o tym, iż nie mają dostępu do prawników. Anonimowy przedstawiciel grupy (nie chciał ujawnić danych) powiedział telefonicznie PAP, że informacje pochodzą od cudzoziemców z ośrodka w Białymstoku.

Podlaski Oddział Straży Granicznej w Białymstoku odpiera te zarzuty. Jak poinformowała PAP kpt Katarzyna Zdanowicz, "w stosunku do jednej osoby z grupy głodującej jednokrotnie został zastosowany środek przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i kajdanek".

"Była to forma obrony funkcjonariusza, który wcześniej zaatakowany został przez tego cudzoziemca długopisem w twarz" - mówiła kpt Zdanowicz. POSG w Białymstoku odpiera też zarzut bicia strajkujących cudzoziemców czy stosowania wobec nich innych form przymusu.

Kpt Zdanowicz dodała, że od rozpoczęcia protestu (czyli od soboty), w izolatce umieszczone były dwie osoby. "Obecnie nikt nie przebywa w izolatce. Jedna z osób przebywała w izolatce w związku z nieprzestrzeganiem regulaminu ośrodka oraz przepisów ustawy o cudzoziemcach, druga - za atak na funkcjonariusza" - powiedziała kpt Zdanowicz.

Dodała, że cudzoziemcy mogą korzystać z pomocy prawnika Caritasu, który przychodzi do ośrodka raz w tygodniu. MSW zapewnia, że cudzoziemcy przebywający w ośrodkach są pod stałym nadzorem i opieką lekarzy, w tym psychologów.

Rzeczniczka resortu dodała, że cudzoziemcy zostali umieszczeni w ośrodkach strzeżonych na podstawie postanowienia sądu (do dwóch miesięcy). W większości przypadków podstawą do tego były przepisy ustawy z 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Woźniak poinformowała, że cudzoziemcy ubiegają się zazwyczaj o status uchodźcy. Wnioski o nadanie statusu uchodźcy na terytorium Polski, złożone przez cudzoziemców, są rozpatrywane przez szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców w większości przypadków w przyspieszonym terminie. "Urząd do Spraw Cudzoziemców stara się nie przekraczać terminu dwóch miesięcy, nałożonego przez sąd" - dodała. (PAP)

rof/ kop/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)