Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ chce promować polski biznes przy okazji współpracy rozwojowej

0
Podziel się:

MSZ chce w ramach pomocy rozwojowej kierowanej do biedniejszych państw
promować polskie firmy. Resort uruchomił w tym celu pilotażową "linię finansową" - poinformowała
wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

MSZ chce w ramach pomocy rozwojowej kierowanej do biedniejszych państw promować polskie firmy. Resort uruchomił w tym celu pilotażową "linię finansową" - poinformowała wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

W środę w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie odbyła się debata "Dlaczego warto pomagać? Współpraca rozwojowa jako narzędzie polityki zagranicznej".

"Współpraca rozwojowa służy m.in. przyjaznej promocji biznesowej: my dajemy wam coś, bo jest wam to potrzebne, ale dajemy nasze, byście się przy okazji mogli temu przyjrzeć, a potem mogli sobie kupić więcej" - tłumaczyła sens takiego działania Pełczyńska-Nałęcz. Podkreślała, że dzięki temu jest spełniony i warunek współpracy rozwojowej, i promocji naszego biznesu.

Dziennikarzom mówiła, że elementem projektów w linii finansowej współpracy rozwojowej jest przekazywanie jakieś polskiej technologii czy produktu podmiotom w krajach, którym pomagamy. Wyjaśniała, że tego rodzaju projekty pomocowe powinny być tak skonstruowane, by przyniosły później jeszcze większe zapotrzebowanie na technologię i produkty, które są przekazywane.

Przykładem takiego działania może być wyposażanie jednostek straży pożarnej na Ukrainie w produkowany w Polsce sprzęt. Projekt dotyczył niewielkiej liczby podmiotów, ale daje nadzieję na późniejsze komercyjne zamówienia np. ze strony ukraińskich samorządów.

Wiceminister podkreśla, że w takich projektach nie ma żadnego przymusu późniejszych zakupów, a jedynie elementy promocyjne. Przyznała, że Polska dopiero się uczy takiego typu współpracy rozwojowej, bo jesteśmy "młodym" dawcą. "Staramy się włączać przedsiębiorców nie tylko w polską pomoc, będziemy się starali rozmawiać z przedsiębiorcami, żeby byli też bardziej aktywni w pomocy unijnej, bo tam także są polskie pieniądze" - podkreśliła.

Polska pomoc rozwojowa, która wynosi ponad 1,2 mld zł rocznie, w 75 proc. realizowana jest przez organizacje międzynarodowe, przede wszystkim przez UE. Jedynie 25 proc. pomocy, ok. 300-360 mln zł rocznie, idzie do biedniejszych państw wprost z naszego kraju.

Były wiceszef MSZ, obecnie prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej Krzysztof Stanowski zwracał uwagę na problem odbierania łączenia wysiłków dyplomatycznych z promocją naszego biznesu. "Jak polski polityk próbuje zrobić coś dobrego dla polskiej firmy, to jest taki skandal, że trudno go opisać" - mówił.

Tymczasem, jak podkreślał, współpraca rozwojowa ma też polegać na tym, że będziemy sprzedawać polskie zborze, że polska firma będzie instalowała panele energetyczne np. w Afryce, a polskie masło będzie częścią pomocy charytatywnej.

Największym beneficjentem polskiej pomocy rozwojowej jest Białoruś. W 2011 roku zrealizowano tam projekty za blisko 40,5 mln zł. Drugi największy biorca polskiej pomocy to Afganistan. Na wsparcie inicjatyw rozwojowych na rzecz tego kraju Polska przeznaczyła w 2011 r. blisko 30 mln zł. (PAP)

stk/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)