Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ: dysproporcja dot. nieruchomości dyplomatycznych - problemem z Rosją

0
Podziel się:

Dysproporcja w kwestii nieruchomości dyplomatycznych jest problemem w
stosunkach między Polską a Rosją; trwające od ponad 10 lat próby jej wyrównania, mimo interwencji
na szczeblu prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych, okazały się bezowocne - podaje
MSZ.

Dysproporcja w kwestii nieruchomości dyplomatycznych jest problemem w stosunkach między Polską a Rosją; trwające od ponad 10 lat próby jej wyrównania, mimo interwencji na szczeblu prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych, okazały się bezowocne - podaje MSZ.

"Problemem w stosunkach między Polską a Federacją Rosyjską jest dysparytet w nieruchomościach dyplomatycznych" - czytamy w ogłoszonej w grudniu odpowiedzi wiceszefowej MSZ Henryki Mościckiej-Dendys na zapytanie posła Przemysława Wiplera (niezrz.) "w sprawie nieruchomości w m.st. Warszawie przekazanych ZSRR w latach 70.".

"Trwające od ponad 10 lat konsultacje polsko-rosyjskie w sprawie nieruchomości okazały się bezowocne" - przyznała Mościcka-Dendys.

Ze strony polskiej - według wiceminister - "zostały podjęte interwencje na szczeblu prezydenta Bronisława Komorowskiego, premiera Donalda Tuska i ministra Radosława Sikorskiego".

Wiceminister wyjaśniła, że dysproporcja ta powstała w latach 70. XX w. wskutek wykonania przez Polskę i niewykonania przez stronę rosyjską porozumień międzyrządowych z 1974 r., 1978 r. i z lat 1985/1986. Zobowiązywały one Rosję - na zasadzie wzajemności - do przekazania na rzecz RP nieruchomości na potrzeby polskich przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych na terenie Rosji.

Wylicza, że Rosja posiadała w Polsce łącznie 19 nieruchomości; obecnie jest ich 14. Cztery Polska odzyskała, a wobec nieruchomości przy al. Szucha 7, która pozostaje w użytkowaniu Ambasady Ukrainy, FR zgłasza roszczenie. MSZ RP - czytamy - nie wnika w ten spór.

Polska posiada w FR pięć nieruchomości (w tym trzy wynajmowane).

Polska - jak podała wiceminister - dążyła do pozyskania na własność tylko sześciu nieruchomości, w tym trzech, które już wynajmuje. "Pomimo wielokrotnych deklaracji FR nie przekazała nam ani jednej nieruchomości, a nawet - mimo spełnienia wszystkich warunków - nie wpisała nieruchomości ambasady RP do rosyjskich ksiąg wieczystych (dla porównania ambasada FR i 2 inne nieruchomości rosyjskie są wpisane od 2006 r. do polskich ksiąg wieczystych)" - podkreśliła wiceminister.

"Strona rosyjska zmierza jedynie do załatwienia jej spraw w Polsce, tzn. uregulowania stanu prawnego wszystkich posiadanych nieruchomości i ich wpisu do polskich ksiąg wieczystych" - zaznaczyła.

Według Mościckiej-Dendys - wobec bezskuteczności dotychczasowych starań o pozyskanie na terenie Rosji nieruchomości dla naszych potrzeb oraz w celu zmniejszenia dysparytetu - MSZ w porozumieniu z MSP, MSW, KPRM, Prokuratorią Generalną Skarbu Państwa i prezydentem Warszawy, działającym jako starosta, podjęło decyzję o dwutorowym sposobie działań.

Po pierwsze - podała - jest to podtrzymywanie wobec strony rosyjskiej gotowości uregulowania problematyki nieruchomości w trybie konsultacji - kierując się względami politycznymi - pod warunkiem spełnienia przez FR przynajmniej dwóch polskich postulatów. Tzn. wpisania nieruchomości polskiej ambasady w Moskwie do ksiąg wieczystych oraz przekazania nieruchomości użytkowanej od wielu lat przez konsulat generalny w Sankt Petersburgu.

Tę drugą nieruchomość - jak napisano - formalnie Polska wynajmuje, lecz od lat 90. wstrzymała opłacanie czynszu - gdy miasto Sankt Petersburg zażądało wielokrotnej podwyżki - do czasu uzgodnienia rozsądnych stawek. Wpływ na niepłacenie - wyjaśniła - ma również brak wzajemności, gdyż FR użytkuje w Polsce bezpłatnie wszystkie nieruchomości.

Drugi rodzaj działań to "wzmożenie wewnątrzkrajowych działań prawnych i procesowych zmierzających w szczególności do odzyskania na drodze sądowej/administracyjnej niektórych nieruchomości, którymi strona rosyjska włada bez uregulowanego tytułu prawnego, w celu zmniejszenia dysparytetu".

Aktualnie - podała wiceminister - kontynuowane są długoterminowe działania prawne i procesowe wobec niektórych nieruchomości FR. MSZ w latach 2010-2012 w pierwszej kolejności wystąpiło do strony rosyjskiej z notami o dobrowolne wydanie nieruchomości w Warszawie przy ul. Kieleckiej 45, ul. Bobrowieckiej 2b i ul. Sobieskiego 100, a także o odpłatne przeniesienie na rzecz Skarbu Państwa prawa do budynków posadowionych na działce przy Al. Szucha 8 (zgodnie z dekretem z 26 października 1945 r. grunt stanowi własność Skarbu Państwa). Strona rosyjska nie udzieliła odpowiedzi na te noty.

Jak wyjaśniła Mościcka-Dendys, ws. budynku przy Bobrowieckiej Rosja straciła prawną podstawę do korzystania z niego wskutek wypowiedzenia w 2008 r. przez polski rząd zawartej w latach 70. umowy dot. ośrodków technicznych, ale "pomimo noty MSZ strona rosyjska nie wydała dobrowolnie tego obiektu", a budynki "są częściowo wykorzystywane jako mieszkania pracowników ambasady".

Wskazała, że nie ma jednoznacznej podstawy prawnej do przekazania stronie rosyjskiej budynku przy ul. Sobieskiego 100 w Warszawie, który od ponad 20 lat nie jest użytkowany dla celów dyplomatycznych, a "według niepotwierdzonych informacji w budynku ma działać +klub nocny+ dla wtajemniczonych".

Jeśli chodzi o budynek przy ul. Kieleckiej 45 - należący przed wojną do Jana Kiepury - obiekt został przekazany przez MON PRL ambasadzie ZSRR na podstawie umowy z 15 grudnia 1953 r. (MON PRL nie miał takiego prawa, lecz ministrem był wówczas Rosjanin Konstanty Rokossowski).

Grzegorz Łakomski (PAP)

gł/ son/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)