Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ o sposobie wyboru na unijne stanowiska

0
Podziel się:

Odnosimy wrażenie, że nasze stanowisko dotyczące sposobu wyboru na unijne
stanowiska popiera większość ministrów spraw zagranicznych państw UE - poinformował w środę PAP
rzecznik prasowy resortu spraw zagranicznych Piotr Paszkowski. Premier Szwecji propozycję Polski w
tej sprawie uznał za "nierealistyczną".

Odnosimy wrażenie, że nasze stanowisko dotyczące sposobu wyboru na unijne stanowiska popiera większość ministrów spraw zagranicznych państw UE - poinformował w środę PAP rzecznik prasowy resortu spraw zagranicznych Piotr Paszkowski. Premier Szwecji propozycję Polski w tej sprawie uznał za "nierealistyczną".

Polska zaapelowała we wtorek o otwartą procedurę obsady nowych stanowisk unijnych, w obawie, że to największe kraje członkowskie dokonają wyboru. W rozesłanym do partnerów w UE dokumencie Warszawa domaga się, by na szczycie UE, 19 listopada, kandydaci na oba stanowiska "zaprezentowali własną wizję, jak zamierzają realizować wyzwania".

W środę w Brukseli premier Szwecji Frederik Reinfeldt uznał Polska propozycję za "nierealistyczną" Tłumaczył, że wymagałoby to od kilku potencjalnych kandydatów formalnego potwierdzenia, że ubiegają się o stanowisko, a to nie jest możliwe w przypadku urzędujących polityków, bo mogłoby podważyć ich pozycję w kraju, jeśli nie zostaliby wybrani.

Podczas nadzwyczajnego szczytu 19 listopada szefowie państw członkowskich mają zdecydować, kto obejmie stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej, zwanego potocznie prezydentem UE, nowego szefa unijnej dyplomacji i sekretarza generalnego Rady UE.

Paszkowski powiedział, że polskie MSZ "nie sądzi, aby trudności, o których mówi premier Szwecji, miały występować w przypadku wyboru wysokiego przedstawiciela (ds. polityki zagranicznej - PAP). "Oczywiście, jeśli chodzi o wybór przewodniczącego Rady Europy, przedstawienie własnej kandydatury wiąże się z pewnym ryzykiem politycznym, ale biorąc pod uwagę, że jest to wybór na najważniejsze stanowisko w Unii Europejskiej, uprawnionym jest oczekiwać, iż takie ryzyko zostanie podjęte" - dodał rzecznik MSZ.

Przy obsadzie kluczowych stanowisk Szwecja, która teraz przewodzi UE, chce się kierować zasadą politycznej, geograficznej i płciowej równowagi, by zadowolić i chadeków i socjalistów, małe i duże kraje, Północ i Południe.

Rozszerzenie grona nominowanych osób do trzech ułatwia to zadanie, choć Reinfeldt przyznał, że na stanowisko sekretarza generalnego, o charakterze urzędniczym a nie politycznym, ma na razie mało zgłoszonych kandydatów.

Obecnym sekretarzem generalnym Rady UE jest formalnie Javier Solana, który pełni jednocześnie obowiązki wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej. Stanowiska te będą rozłączone, ponieważ Traktat z Lizbony wzmacnia pozycję szefa unijnej dyplomacji, który będzie jednocześnie zasiadał w Komisji Europejskiej jako jej wiceprzewodniczący.

Praktycznie obowiązki sekretarza generalnego Rady UE obecnie pełni zastępca Solany, Pierre de Boissieu, którego kadencja także mija.

Faworyci na wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej to szefowie brytyjskiej i szwedzkiej dyplomacji David Miliband i Carl Bildt oraz były premier Włoch Massimo D'Alema; na liście są też unijna komisarz ds. handlu Brytyjka Catherine Ashton, a także była komisarz i obecna minister ds. edukacji Grecji Anna Diamantopulu. (PAP)

luo/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)