Znowelizowanie budżetu państwa w zaproponowanym przez rząd kształcie spowoduje fatalne następstwa: zmniejszy się liczba inwestycji i spadnie konsumpcja Polaków - ocenia szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji tegorocznego budżetu. Projekt zwiększa deficyt o około 16 mld zł wobec 35,6 mld zł zapisanych w ustawie. Ograniczenie wydatków budżetowych w projekcie nowelizacji wynosi 7,656 mld zł wobec wcześniej zapowiadanych przez przedstawicieli rządu 8,5-8,6 mld zł. Dochody budżetowe w tym roku mają być niższe niż zapisano w ustawie o około 23,7 mld zł.
Mularczyk skrytykował sposób w jaki rząd przygotował założenia budżetu; jego zdaniem, jest to jeden z powodów, dla którego należy odwołać wicepremiera, ministra finansów Jacka Rostowskiego.
"Dokonując oceny tego, co właściwie zrobił rząd, należy stwierdzić stanowczo, że miał on od początku świadomość nierealności poprzednich założeń budżetu. Jest właściwie niemożliwe, by minister finansów nie przewidział obecnej sytuacji" - ocenił w rozmowie z PAP Mularczyk.
"Należy zadać sobie pytanie - czy zrobił to z premedytacją? Jeśli tak, to oszukał Polaków, jeśli nie - jest skrajnie niekompetentny. Dlatego jesteśmy przekonani, że minister Rostowski powinien zostać usunięty z zajmowanego przez niego stanowiska" - zaznaczył. Zapowiedział, że w związku z tym Solidarna Polska będzie szukała poparcia wśród posłów do odwołania Rostowskiego. (PAP)
wni/ sdd/ eaw/ ura/
