Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Muzeum Historii Żydów Polskich zaczęło Noc Muzeów w południe

0
Podziel się:

Turnieje piłkarskie i szachowe oraz prezentacje osiągnięć żydowskich
sportsmenów - to m.in. atrakcje, które na Noc Muzeów przygotowało Muzeum Historii Żydów Polskich w
Warszawie. Pierwsze imprezy - wycieczki po historycznych szlakach - zaczęły się już w sobotnie
południe.

Turnieje piłkarskie i szachowe oraz prezentacje osiągnięć żydowskich sportsmenów - to m.in. atrakcje, które na Noc Muzeów przygotowało Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. Pierwsze imprezy - wycieczki po historycznych szlakach - zaczęły się już w sobotnie południe.

Na początek muzeum zaplanowało cztery wycieczki: "Śladami Janusza Korczaka", "Muranów śladami kobiet", "Nieznany Muranów" i "Półświatek dawnej Warszawy". Ich uczestnicy spotkali się przy budynku Muzeum Historii Żydów Polskich. Tam rozpoczął się Piknik Sportowy.

Po Muranowie śladami kobiet oprowadziła Barbara Klimek. Opowiadała uczestnikom o życiu i dokonaniach wpływowych kobiet związanych z tą dzielnicą, o których dokonaniach mówi się niewiele. Grupa chętnych wyruszyła spod Pomnika Powstania Warszawskiego 1944 przy ul. Długiej.

Uczestnicy wycieczki "Półświatek dawnej Warszawy", którzy wyruszyli spod Muzeum Więzienia Pawiak, mogli poznać ulice i miejsca dawnej Warszawy, które uchodziły za rewiry przestępców. Wzięli też udział w rozwiązaniu kryminalnej zagadki. Spacer poprowadziła Marzena Szugiero.

O zacieraniu śladów historii dzielnicy Muranów przez komunistyczne władze opowiedziała podczas spaceru "Nieznany Muranów" Barbara Chomątowska. Ta wycieczka rozpoczęła się u zbiegu ul. Bonifraterskiej i ul. Międzyparkowej, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca pierwszych ochotników odgruzowujących Muranów w latach 1946-47.

Po warszawskich szlakach wybitnego żydowskiego pedagoga miała oprowadzić w sobotę Jagna Kofta. Jak jednak poinformowała PAP nikt się nie zjawił pod Pałacem Kultury i Nauki o godz. 12, skąd wycieczka miała wyruszyć.

Grupy spacerowiczów spotkały się o godz. 14 na skwerze Willy'ego Brandta, gdzie rozpoczął się Piknik Sportowy. Rozegrano turniej piłkarski z udziałem sześciu drużyn. Zagrały cztery drużyny wystawione przez Etnoligę, organizację integrującą przez piłkę nożną przedstawicieli różnych narodowości mieszkających w Warszawie, oraz grupa Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej i pracownicy Muzeum Historii Żydów Polskich.

Po południu na rogu ul. Karmelickiej i ul. Anielewicza otwarto wystawę prezentującą osiągnięcia Akiby Rubinsteina, przedwojennego arcymistrza szachowego pochodzenia żydowskiego i światowego rekordzistę w tej dyscyplinie. Plenerową ekspozycję przygotował Polski Związek Szachowy. Podczas wernisażu dziennikarz szachowy Tomasz Lissowski wygłosił wykład na temat przedwojennych arcymistrzów tej dyscypliny żydowskiego pochodzenia. Fundacja Szachy w Szkołach także warsztaty szachowe dla dzieci.

Akiba Rubinstein był związany z Łodzią. W 1904 r. zdobył mistrzostwo tego miasta pokonując znanego łódzkiego szachistę Henryka Salwe. W następnych latach osiągał kolejne sukcesy: w Karlsbadzie, Wiedniu i Pradze, Petersburgu i Warszawie. Uznawano go za jednego z prekursorów nowoczesnej gry pozycyjnej.

Lata 1907-12 to pasmo sukcesów szachisty żydowskiego pochodzenia. W 1907 r. zwyciężył w bardzo silnie obstawionym turnieju w Karlowych Warach, w 1909 r. podzielił pierwsze miejsce na turnieju w Petersburgu.

W następnym roku, gdy Carl Schlechter rozgrywał swój mecz o mistrzostwo świata przeciwko Emanuelowi Laskerowi, Rubinstein był uważany przez wielu za najsilniejszego szachistę świata. Wówczas jednak szachiści sami płacili za rozgrywki, a Rubinstein nie dysponował odpowiednią kwotą, aby zorganizować mecz o mistrzostwo świata.

Przez całe swoje życie Rubinstein borykał się z chorobą umysłową, cierpiał na antropofobię, czyli lęk przed ludźmi. Zdawał sobie sprawę ze swoich zaburzeń psychicznych i walczył z nimi z różnym skutkiem w różnych okresach życia.

W 1912 roku Akiba Rubinstein osiągnął zupełnie niecodzienny sukces: wygrał kolejnych pięć ważnych międzynarodowych turniejów w ciągu jednego roku: w San Sebastian, Pieszczanach, Wrocławiu, Warszawie i Wilnie. Nie zdarzyło to się nigdy przedtem. Pięćdziesiąt lat później Bent Larsen wygrał pięć turniejów z rzędu, jednak zajęło mu to trzy lata. Tak więc seria Rubinsteina pozostaje rekordem do dzisiaj.

Otwarto także ekspozycję zdjęć przedwojennych żydowskich sportsmenów pt. "Warszawscy Sportowcy". Podczas wernisażu na cymbałach zagra Aleks Jacobowitz. (PAP)

mce/ aszw/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)