Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Na Podbeskidziu powódź pokazuje coraz groźniejsze oblicze

0
Podziel się:

Biała (PAP) - Sytuacja powodziowa na Podbeskidziu jest coraz bardziej dramatyczna,
szczególnie w powiecie bielskim. W wielu rejonach trwają ewakuacje. Największą akcję - w
Czechowicach-Dziedzicach - prowadzą strażacy wspomagani przez wojsko.

Biała (PAP) - Sytuacja powodziowa na Podbeskidziu jest coraz bardziej dramatyczna, szczególnie w powiecie bielskim. W wielu rejonach trwają ewakuacje. Największą akcję - w Czechowicach-Dziedzicach - prowadzą strażacy wspomagani przez wojsko.

Rzecznik bielskiej straży pożarnej Patrycja Pokrzywa powiedziała, że do ewakuacji wykorzystywany jest między innymi jeden z torów kolejowych, który znajduje się na nasypie. Tędy ewakuowani są ludzie i żywy inwentarz z zalewanych gospodarstw. "Drugim torem mogą przejeżdżać pociągi, ale mamy każdorazowo sygnał od kolejarzy; składy poruszają się z prędkością 20 kilometrów na godzinę" - powiedziała.

Ewakuowani są mieszkańcy Zabrzega, Dziedzic i Ochodzy w pobliżu rzeki Wisły. Już teraz do niektórych gospodarstw można dotrzeć tylko łodzią, których zresztą brakuje. Zewsząd dają się słyszeć potworne dźwięki przerażonej trzody chlewnej. Mieszkańcy informują, że Wisła przerywa wał. Zagrożonych zalaniem jest około 2 tysiące osób.

Serwis internetowy Urzędu Miejskiego w Czechowicach-Dziedzicach (www.czechowice-dziedzice.pl) przypomina gazetę powodziową. Z zawartych tam informacji wynika, że w związku z powodzią odcięte zostały dostawy prądu do trzech dzielnic miasta. Władze apelują, by z uwagi na brak odpowiedniej ilości sprzętu pływającego - amfibii i łodzi motorowych potrzebnych do ewakuacji - mieszkańcy w miarę możliwości używali własnych pojazdów. Ludzie ewakuowani są do szkół. W magistracie dyżuruje lekarz. Zwierzęta gospodarskie trafiają do innych gospodarstw.

Jedyną pocieszającą wiadomością we wtorek wieczorem była informacja o zmniejszającym się dopływie wody do zbiornika Goczałkowickiego. Do godziny 19 wynosił on około 400 metrów sześc. na sekundę, natomiast o 20 wielkość ta spadła do 350 metrów sześc. To dobra informacja, gdyż oznacza, że na razie nie zostanie zwiększony zrzut wody ze zbiornika, jak przewidywano w najczarniejszych scenariuszach.

Bielska policja podała, że w Kobiernicach zamknięty został most na drodze krajowej 52 na Sole. Objazd dla samochodów osobowych przez zaporę w Porąbce. "Samochody ciężarowe o masie powyżej 3,5 tony, jadące z Bielska-Białej w stronę Krakowa, muszą się kierować na Żywiec, Suchą Beskidzką lub Cieszyn" - podała Elwira Jurasz z bielskiej policji. Policja pod numerem (33) 812-12-15 informuje o stanie ulic w Bielsku-Białej i powiecie bielskim, które zostały wyłączone z ruchu w związku z trwającą sytuacją powodziową.

W Brennej na Śląsku Cieszyńskim zeszła błotna lawina. Nikomu nic się nie stało. Ziemia osuwa się także w Cieszynie na jednej z ulic. Nie dociera tam prąd i gaz.

Dorota Kochman z biura prasowego magistratu w Skoczowie powiadomiła PAP, że zaczęła opadać rzeka Wisła. "Najgorzej jest teraz w Pogórzu, gdzie nieprzejezdna jest droga pod tunelem kolejowym. Zalane są domy. Jednak sytuację można uznać za opanowaną, opady deszczu są mniejsze, a prognozy napawają optymizmem. Wszystko wskazuje, że najgorsze mamy już za sobą" - powiedział wiceburmistrz Skoczowa Rucki.

W okolicach Skoczowa niektóre rejony są pod wodą. Ewakuowano 40 osób, które zostały umieszczone w domu rekolekcyjnym w Pogórzu. W pracach przy sztabie pomaga wojsko. Do niektórych mieszkańców z posiłkiem i wodą docierano łodzią.

O ogromnym szczęściu może mówić 56-letni rowerzysta, który wpadł do Wisły w Bąkowie. Rzecznik komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej Cezary Zaborski powiedział, że zdołał on złapać się rosnącego drzewa, opierając się rwącemu nurtowi. Na pomoc ruszyli policjant i funkcjonariusz Straży Granicznej. Zdołali uratować rowerzystę.

W Żywcu trwa walka o utrzymanie mostu "trzebińskiego". "Wozimy głazy, by zabezpieczyć osuwisko. Później damy nawierzchnię i uruchomimy most. Nie wbijamy tu palików, nie +taśmujemy+ i nie czekamy, aż nam ktoś z nieba pomoże. Zależy nam by go utrzymać, bo sąsiednia przeprawa - most +sporyski+ - jest w naprawie. Myślę, że do dwóch, trzech dni przejazd będzie tu możliwy" - powiedział burmistrz Żywca Antoni Szlagor.

Samorządowiec w rozmowie z PAP zaapelował do rządu i parlamentu o większe fundusze dla Rejonowych Zarządów Gospodarki Wodnej. "Chodzi o to, żeby starczało nie tylko na pensje, ale i na regulacje brzegów, czy robienie progów. Jeśli tego nie będzie, to co roku będziemy się spotykać z taką samą sytuacją. Myślę, że wreszcie ktoś posłucha samorządowców, a posłowie i rząd znajdą pieniądze" - mówił.

Po małopolskiej stronie Podbeskidzia, w rejonie Oświęcimia, w wyniku podtopienia spowodowanego przelaniem się wody przez koronę wału, nie działa przepompownia melioracyjna w Jawiszowicach. Strażacy walczą o oczyszczalnię ścieków w Podolszu. Uszkodzone są mosty na Dankówce w Jawiszowicach i na potoku Zygotówka w Woźnikach, w powiecie wadowickim. (PAP)

szf/ saw/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)