Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Na wiosnę Polskie Radio Euro zastąpić ma Radio Bis

0
Podziel się:

W kwietniu lub maju Polskie Radio Bis ma
zostać zastąpione przez PR Euro - multimedialną antenę
specjalizującą się w relacjach sportowych. Nie oznacza to, że z
anteny programu znikną audycje edukacyjne czy muzyczne.

W kwietniu lub maju Polskie Radio Bis ma zostać zastąpione przez PR Euro - multimedialną antenę specjalizującą się w relacjach sportowych. Nie oznacza to, że z anteny programu znikną audycje edukacyjne czy muzyczne.

Pierwszy sprawdzian antena miałaby przejść podczas tegorocznych finałów Mistrzostw Europy w piłce nożnej i olimpiady w Pekinie.

"Polskie Radio Euro wprowadzi Polskie Radio w świat nowoczesny, w świat, który zdominuje rynek medialny za kilka lat. Tworząc program radiowy, multimedialny, staniemy się ważnym graczem na tym rynku" - uważa dyrektor Radia Bis, a zarazem szef projektu Euro Szymon Sławiński.

Zapowiada on jednocześnie, że Euro jest traktowane jako projekt pilotażowy, a przyjęte w nim rozwiązania mają być następnie przenoszone na pozostałe anteny.

Nowa antena ma dostarczać nie tylko dźwięk, ale też obraz i tekst i jest planowana głównie dla użytkowników mobilnego internetu. Reporterzy Euro mają zostać wyposażeni w kamery, tak by każdy przekaz łączył w sobie te trzy elementy, dostępne poprzez portal internetowy.

Kadrę Radia Euro mają stanowić obecni dziennikarze Biski, dziennikarze innych anten oraz osoby z naboru.

Prezes PR Krzysztof Czabański zapewnia, że zamiana Biski na Euro nie oznacza, że z anteny Programu IV znikną audycje edukacyjne czy muzyczne. Pozostanie też sztandarowa impreza Biski czyli "Piknik Naukowy", który od tego roku ma być przygotowywany przez wszystkie programy Polskiego Radia.

Obecnie (po ubiegłorocznych zmianach częstotliwości) radio Bis obejmuje swoim zasięgiem 30 proc. powierzchni Polski. Jak zapowiada Czabański, zasięg ten ma być zwielokrotniony dzięki multimediom. "Zrobimy z tego radia radio ogólnokrajowe" - deklaruje prezes. Podkreśla jednocześnie, że wyznacznikiem sukcesu radia nie ma być "bożek słuchalności", ale "jakość produktu".

W ubiegłym roku zarząd Polskiego Radia dużo mówił o innym projekcie - tzw. radia gadanego. Czabański przyznaje jednak, że po zmianach częstotliwości, które zwiększyły zasięg Programu I, tamten projekt utracił rację bytu. "Ponieważ rozpowszechniliśmy Program I na cały kraj - tam jest ten cały blok od szóstej do dziewiątej rano, +Sygnały Dnia+, gadane radio po południu i wieczorem - więc dodatkowe radio gadane byłby to kanibalizm" - powiedział prezes.

Prezentacja Radia Euro stała się dla Czabańskiego okazją do pochwalenia się ubiegłorocznymi osiągnięciami. Przypomniał on, że w 2007 r. w radiu zaszły zarówno zmiany techniczne (alokacja częstotliwości, dzięki której zwiększył się zasięg Programu I), strukturalne (redukcja zatrudnienia i odejście od systemu producenckiego), jak i programowe.

"Z Polskiego Radia odeszło ok. 500 osób, przyszło ponad 200 osób nowych, dzięki czemu jednocześnie doszło do zauważalnego odmłodzenia kadry" - powiedział prezes. Zaznaczył, że PR wynegocjowało też nowe, o ok. 25 proc. niższe stawki opłat za emisję sygnału, zmienia się też system sprzedawania czasu reklamowego.

"Tak, żeby nie być zależnym od firm brokerskich, które są własnością naszej konkurencji. A tak do tej pory było, że firmy brokerskie będące własnością RMF-u czy Zetki miały największy wpływ na strumień reklam płynący do Polskiego Radia" - powiedział Czabański.

Jak podkreślił, dzięki tym wszystkim działaniom obecnie na kontach Polskiego Radia znajduje się "kilkadziesiąt milionów złotych wolnej gotówki".

Podkreślił, że zmiany dotyczyły też sfery programowej. "Przybliżamy historię, zwłaszcza historię współczesną - pojawiła się scena faktu, audycje robione we współpracy z IPN-em" - mówił Czabański. Przypomniał duże akcje PR jak wyjazdowe audycje "Lata z Radiem", które gościło w ubiegłym roku we Lwowie i Wilnie (w tym roku program ma gościć w Cieszynie), audycję "Trójka przekracza granice", w której reporterzy nadają relacje z najodleglejszych zakątków globu, czy przywrócenie pasma "Radio dzieciom".

Wśród największych zagrożeń dla Polskiego Radia Czabański wymienił spadające wpływy z abonamentu, za co po raz kolejny obwinił premiera Donalda Tuska, który - jak powiedział - "uparcie, mimo różnych głosów w jego własnej partii, uparcie wraca do tego, że abonament powinien być zlikwidowany".

"To już przynosi negatywne skutki - w ostatniej dekadzie grudnia i w pierwszej dekadzie stycznia wpływy z abonamentu były o ok. 30 proc. niższe niż wcześniejsze prognozy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji" - powiedział prezes.

Drugim zagrożeniem dla rozwoju publicznej radiofonii, które dostrzega Czabański, jest domaganie się przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi zbyt wygórowanych - jego zdaniem - stawek za prawo do rozpowszechniania utworów za pośrednictwem internetu.(PAP)

js/ itm/ gma/

euro
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)