*18.2.Warszawa (PAP) - Naczelna Rada Adwokacka oczekuje publicznych przeprosin od szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego za jego słowa z trybuny Sejmu, że "działania Rady mogłyby być przedmiotem zainteresowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego". *
Podczas sobotnich obrad NRA członek jej prezydium Andrzej Michałowski powiedział dziennikarzom, że jeśli przeprosin nie będzie, możliwe są "inne akcje w obronie dobrego imienia Rady". Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy oznaczałoby to wytoczenie Gosiewskiemu procesu.
W całej sprawie ma być w sobotę wydane oficjalne stanowisko NRA, najwyższego organu samorządu adwokackiego.
Michałowski podkreślił, że zna jeden przypadek podejrzeń wobec adwokata o korupcję, a jeśli dziennikarze znają więcej, to niech mu o tym powiedzą. Zapewnił, że adwokaci nie tworzą "frontu obrońców przestępców", a postępowania dyscyplinarne wobec nieuczciwych członków środowiska są bardzo dokładne. W ub.r. z palestry usunięto 14 adwokatów - ale nie za korupcję.
Podczas czwartkowej dyskusji w Sejmie o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (CBA) Ryszard Kalisz (SLD) powiedział, że jego partia będzie przeciw CBA, chyba że szefa tego Biura wybierać będzie nie premier, lecz kolegium złożone z reprezentantów partii, Krajowej Rady Sądownictwa i Naczelnej Rady Adwokackiej. W odpowiedzi na to Gosiewski oświadczył, że "Rada Adwokacka to ostatnia organizacja korporacyjna, która powinna czuć się predysponowana do tego, aby mieć wpływ na walkę z korupcją". "To działania Rady mogą być przedmiotem zainteresowania CBA" - dodał. Członkowie NRA uznali tę wypowiedź za "niewyobrażalny skandal". (PAP)
sta/ mw/