Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nadzór górniczy skontroluje stawy osadnikowe

0
Podziel się:

Nadzór górniczy skontroluje wszystkie tzw. stawy osadnikowe, w których
gromadzone są odpady górnicze. Kontrolerzy sprawdzą m.in. szczelność i prawidłowość zabezpieczenia
takich miejsc oraz ocenią, czy występuje tam zagrożenie dla ludzi i środowiska.

Nadzór górniczy skontroluje wszystkie tzw. stawy osadnikowe, w których gromadzone są odpady górnicze. Kontrolerzy sprawdzą m.in. szczelność i prawidłowość zabezpieczenia takich miejsc oraz ocenią, czy występuje tam zagrożenie dla ludzi i środowiska.

Decyzja o kontrolach wszystkich takich stawów w Polsce wiąże się z wyciekiem toksycznej substancji ze zbiornika osadowego huty aluminium w zachodnich Węgrzech.

Wyższy Urząd Górniczy uspokaja, że jedyny związek z węgierską katastrofą dotyczy chęci wzmocnienia prewencji w Polsce po tamtym zdarzeniu - nieporównywalny jest ani charakter zjawiska, ani skala potencjalnego zagrożenia.

"Kontrole takie zostaną przeprowadzone niezwłocznie. Na kolejnej naradzie w Wyższym Urzędzie Górniczym omówione zostaną ich wyniki" - zapowiedziała w środę rzeczniczka Urzędu Jolanta Talarczyk.

Stawy osadnikowe to miejsca, gdzie trafia zanieczyszczona woda z procesów przemysłowych. Osadzają się tam szlamy i muły, głównie z wód odpompowywanych z kopalnianych wyrobisk oraz z tzw. płuczki w zakładach przeróbki mechanicznej węgla. W stawach osadnikowych nie powinno być żadnych toksycznych substancji.

"Firmy górnicze mają obowiązek raz w roku badać stan wód w takich stawach. Kontrole służą również sprawdzeniu, jak wywiązują się z tego obowiązku i jakie podejmują działania" - wyjaśniła rzeczniczka.

Urzędy górnicze nadzorują jedynie te stawy, które są budowlami przynależnymi do zakładów górniczych. Jest ich prawdopodobnie kilkadziesiąt - obecne kontrole mają również przyczynić się do szczegółowej inwentaryzacji.

Według ekspertów, gdy stawy zlokalizowane są w nieckach, na terenach kopalń (tak jest najczęściej), nie ma zagrożenia dla środowiska. Większe niebezpieczeństwo dotyczy zbiorników położonych wyżej i obwałowanych. Wówczas istnieje groźba, że zanieczyszczona woda może przelać się przez wały.

4 października przerwany został wał zbiornika osadowego huty w Ajka na zachodzie Węgier, co spowodowało wyciek ponad 1 mln m sześc. czerwonego szlamu, powstającego przy oczyszczaniu boksytu ze związków żelaza metodą ługowania. Wyciek spustoszył trzy wioski i zanieczyścił okoliczne rzeki, w tym wpływającą do Dunaju Rabę. Zginęło dziewięć osób, a ok. 150 zostało rannych.(PAP)

mab/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)