Stan modernizowanych wałów przeciwpowodziowych na prawym brzegu Wisły w najniżej położonej dzielnicy Płocka - Borowiczki oraz wałów płynącej tam rzeki Słupianki, mimo że inwestycja jeszcze trwa, jest wystarczający na wypadek wezbrań podczas tegorocznej zimy.
Rozpoczęta w lutym inwestycja, mająca chronić tereny Płocka (Mazowieckie) położone bezpośrednio nad Wisłą, planowana jest do końca 2014 r. Jej koszt to 14,9 mln zł - poinformował w środę Waldemar Ciesielski z płockiego oddziału Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
"Stan zapory bocznej Wisły, czyli wału na prawym jej brzegu oraz stan wałów wstecznych Słupianki oceniamy jako dobry, na pewno o wiele lepszy niż przed inwestycją. Jeśli byłyby wezbrania wody, wały te, mimo iż inwestycja jeszcze trwa, będą w stanie wytrzymać" - podkreślił Ciesielski podczas konferencji prasowej na terenie prowadzonych robót.
Ciesielski wyjaśnił, że modernizowane wały - prawy Wisły i oba Słupianki - zostały m.in. podniesione o około jeden metr i zabezpieczone w taki sposób, by nie przeciekały podczas ewentualnego długotrwałego wezbrania wody.
W przypadku wału wzdłuż Wisły wykonano np. na długości ok. 1 km, w najbardziej newralgicznym miejscu tzw. przesłonę przeciwfiltracyjną, czyli ścianę wewnątrz wału z wtłaczanej pod ciśnieniem zawiesiny cementowo-pyłowej. Na wale ułożono też metalową siatkę chroniącą przed penetracją bobrów, co mogłoby osłabić cześć ziemną budowli.
"To właśnie w tym miejscu, w Borowiczkach, podczas minionej zimy Wisła przekroczyła stany alarmowe, gdy w innych częściach miasta poziom rzeki na wodowskazach utrzymywał się poniżej stanów ostrzegawczych" - przypomniał prezydent Płocka Andrzej Nowakowski.
Dodał, iż jednocześnie z modernizacją wałów w rejonie Borowiczek wcześniej pogłębiano tam Wisłę, by zminimalizować m.in. możliwość powstania zimą zatoru lodowego w czasie spływania fali wezbraniowej z górnego biegu rzeki wraz z krą i śryżem lodowym.
Ciesielki poinformował, że RZGW zabiega o dodatkowe fundusze na udrożnienie koryta Wisły w okolicach Płocka. "To jest przedmiotem naszej troski. Znamy ten problem i pogłębianie Wisły w tym rejonie będziemy realizować w następnych latach w miarę przydzielonych środków" - zaznaczył. Dodał, że w okolicy miasta trzeba wydobyć z koryta Wisły docelowo ok. 2 mln metrów sześc. piasku naniesionego z nurtem rzeki.
W rejonie Płocka od początku tego roku wydobyto z rzeki ok. 300 tys. metrów sześc. piasku - z tego ok. 50 tys. metrów sześc. ułożono w pobliżu ul. Gmury, najniżej położonej w dzielnicy Borowiczki i znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie Wisły. Piasek wysypany na prawym brzegu stanowić ma dodatkową ochronę na wypadek wezbrania rzeki.
"Gdyby woda była naprawdę wysoka, te zabezpieczenia z pryzm piasku będą dodatkowo chronić ul. Gmury, która została wcześniej wyremontowana i podniesiona" - mówił prezydent Nowakowski.
W 2012 r. poziom ul. Gmury, gdzie znajduje się około 20 domów jednorodzinnych i zabudowań gospodarczych, podniesiono mniej więcej o 50-100 cm na odcinku 1,2 km. Inwestycja, sfinansowana z budżetu Płocka, kosztowała ponad 1,9 mln zł. Ułożono też nową nawierzchnię.
Ulica Gmury, położona jest na peryferiach Płocka, w miejscu, gdzie z uwagi na ukształtowanie terenu i umiejscowienie budynków - czasami nawet kilkanaście metrów od brzegu Wisły - nie można zbudować wału przeciwpowodziowego.
Ulica sąsiaduje też bezpośrednio z niewielkim dopływem Wisły - rzeką Rosicą. Gdy poziom Wisły wzrastał i rzeka wylewała, ulicę Gmury zalewała też Rosica. W takich przypadkach, jak np. w maju 2010 r., ogłaszano ewakuację mieszkańców z podtopionych domostw. Od lat mieszkańcy tej części miasta posiadają na wyposażeniu swych domostw łodzie.
Obecnie prowadzona jest modernizacja wałów wzdłuż rzeki Rosicy.(PAP)
mb/ je/