Szef SLD Grzegorz Napieralski zapytany w poniedziałek na konferencji prasowej w Szczecinie o wywiad Donalda Tuska w najnowszym tygodniku "Wprost", w którym premier mówił o możliwej koalicji z SLD po wyborach oraz stwierdził, że Sojusz jest "partią infantylnego radykalizmu":
"Przeczytałem bardzo wnikliwie wywiad z panem premierem Donaldem Tuskiem i jedno, co mnie zaskoczyło negatywnie i też uraziło takim pewnym poczuciem pychy, buty w niektórych słowach pana premiera, dlatego, że w taki bardzo prosty sposób oskarża przeciwników politycznych.
Oczywiście można mieć swoje zdanie na temat opozycji, ale to zdanie powinno być uargumentowane, to po pierwsze. Po drugie, kiedy czytałem ten wywiad, to czułem, że premier mówi +i tak wygramy, z nikim się nie musimy liczyć, to jest po prostu i tak, i tak, dla nas+.
To jest przejaw pewnej arogancji, niepotrzebny, dlatego, że różne losy różnie się toczą i czasami warto współpracować nawet z opozycją, z którą się człowiek nie zgadza i myślę, że pan premier powinien wziąć to pod uwagę.
Jeżeli (premier) mówi o jakimkolwiek radykalizmie, to też się dziwię, bo w słowach wypowiadanych przez koleżanki i kolegów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej nigdy żadnego radykalizmu nie widziałem. Jeżeli miałbym się doszukiwać radykalnych stwierdzeń, to raczej bym poszukiwał ich w słowach marszałka Niesiołowskiego, który radykalnie ocenia wielu polityków i nie tylko. Radykalne poglądy, czy radykalne formy działania ma również Janusz Palikot. Po stronie SLD tego radykalizmu nie widzę".(PAP)
mkr/ par/ jbr/
