Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski powiedział w czwartek PAP, że są plany co do sprzedaży siedziby partii przy ul. Rozbrat w Warszawie, ale "nie ma żadnych decyzji w tej materii".
Według czwartkowego "Dziennika", "SLD myśli o sprzedaży siedziby partii na Rozbrat". Gazeta pisze m.in., że SLD ma kłopoty finansowe, przede wszystkim z utrzymaniem historycznej siedziby przy ul. Rozbrat w Warszawie.
Jak pisze "Dziennika", stare budynki z lat 60. i 70. idą w rozsypkę, a w partyjnej kasie jest coraz mniej pieniędzy. Jednocześnie - jak podkreślił "Dz", wartość terenu i budynków przy ul. Rozbrat stale wzrasta.
Według Napieralskiego, Sojusz nie jest nadwerężony finansowo, partia otrzymuje dotację z budżetu państwa. "Sprawy budżetowe układamy tak, żeby nawet w razie potrzeby brać kredyt, bądź kredyt pomostowy, ale nie musimy się posiłkować sprzedażą siedziby" - zaznaczył.
Jak dodał, nie powinno być podejrzeń, że działalność SLD kończy się wraz z budynkiem. "To są normalne plany niezwiązane z końcem działalności SLD, ani z brakiem finansów na naszych kontach" - zaznaczył Napieralski.
Skarbnik SLD Edward Kuczera zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że budynki przy Rozbrat "to obiekty, które powstały na przełomie lat 60. i 70., a ten od strony ulicy Rozbrat jest nawet sprzed II wojny światowej".
"Bilansując nasze przychody i wydatki dostrzegamy, że po stronie wydatków jest poważny problem i jakoś trzeba temu sprostać" - podkreślił Kuczera. Dodał, że wybory w 2007 roku kosztowały Sojusz około 25 mln zł.
Pytany o ewentualne plany sprzedaży siedziby SLD Kuczera powiedział, że nie ma żadnych decyzji w tej sprawie".
"Nasze sprawozdania finansowe nie są tajemnicą. Kolejne, za 2007 rok, będzie przyjęte przed 30 marca, zgodnie z ustawą o partiach politycznych" - powiedział dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński, pytany o kondycję finansową Sojuszu. (PAP)
ajg/ lug/ la/ mhr/