Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Napieralski zaprasza Cimoszewicza na spotkanie

0
Podziel się:

Lider SLD Grzegorz Napieralski nie zgadza się z krytyką senatora Włodzimierza
Cimoszewicza pod adresem Sojuszu i zaprasza go na spotkanie z kierownictwem partii i klubu
parlamentarnego.

Lider SLD Grzegorz Napieralski nie zgadza się z krytyką senatora Włodzimierza Cimoszewicza pod adresem Sojuszu i zaprasza go na spotkanie z kierownictwem partii i klubu parlamentarnego.

W ub. czwartek w jednym z wywiadów Cimoszewicz powiedział, że nie będzie kandydował z ramienia lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, bo m.in. nie zgadza się z radykalizacją polityki Sojuszu. Jego zdaniem świadczy ona o tym, że władze SLD "nie rozumieją rzeczywistych problemów naszego państwa i naszego społeczeństwa, nietrafnie odczytują tę rzeczywistość, ulegają coraz częściej populizmowi, łatwo rzucają bardzo mocne sformułowania.

Z zarzutami senatora nie zgadza się Napieralski. W poniedziałek w Łodzi na konferencji prasowej, lider SLD powiedział, iż - według niego - Cimoszewicz przez ostatnie miesiące zajęty był kampanią wyborczą na sekretarza generalnego Rady Europy i dlatego jego cena tego, co się dzieje w SLD jest nietrafiona i wynika z niewiedzy.

Napieralski chce, aby senator spotkał się z kierownictwem SLD i klubu parlamentarnego, poznał działania Sojuszu: w klubie i w Sejmie, złożone projekty ustaw. Dodał, iż jest przekonany, że do takiego spotkania może wkrótce dojdzie. "Zapraszam bardzo serdecznie pana Włodzimierza Cimoszewicza" - mówił.

Pytany o kandydatów lewicy w wyborach prezydenckich, Napieralski przypomniał, że wybory są za rok, a SLD jest chyba jedyną partią, "która nie ma z kandydatami problemów". "Plejada nazwisk, które się pojawiają jest znakomita. To pokazuje też potencjał liderów po lewej scenie sceny politycznej" - powiedział.

Zaznaczył jednak, że obecnie nie ma mowy, by wskazywać jakieś nazwiska. Stwierdził, że SLD nie będzie ulegał histerii wyborczej, którą daje się już zauważyć.

"My przyjęliśmy swój bardzo rzetelny i spokojny kalendarz przygotowań do bardzo ważnych wyborów, bo przecież prezydent to głowa państwa, to osoba, która reprezentuje nas na zewnątrz" - mówił.

Napieralski przyjechał do Łodzi, aby spotkać się z działaczami SLD oraz podziękować tym łodzianom, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum ws. odwołania prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego. W ub. piątek SLD złożyło w łódzkiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego (KBW) listy z ponad 88 tys. podpisów. Jeśli komisarz po weryfikacji podpisów uzna wniosek za ważny, to referendum odbędzie się prawdopodobnie 17 stycznia.

Zdaniem Napieralskiego to, co wydarzyło się w Łodzi jest bardzo pozytywnym sygnałem dla innych rządzących samorządami. Referendum pozwala kontrolować rządzących, którzy muszą pamiętać, że wyborcy ich oceniają i spoglądają na ich działania.

Według Napieralskiego, łodzianie pokazali, że Kropiwnicki to zły gospodarz i nie chcą już, aby kierował miastem. Obecny na konferencji prasowej jeden z łódzkich liderów Sojuszu Dariusz Joński zaapelował, aby Kropiwnicki ustąpił już teraz ze stanowiska.(PAP)

jaw/ la/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)