Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Napolitano odwołał rozmowę z politykiem SPD po jego wypowiedzi o wyborach

0
Podziel się:

Prezydent Włoch Giorgio Napolitano odwołał uzgodnione spotkanie z kandydatem
SPD na kanclerza Niemiec Peerem Steinbrueckiem po jego kontrowersyjnej wypowiedzi na temat wyborów
we Włoszech, w której nazwał Silvio Berlusconiego i Beppe Grillo klownami.

Prezydent Włoch Giorgio Napolitano odwołał uzgodnione spotkanie z kandydatem SPD na kanclerza Niemiec Peerem Steinbrueckiem po jego kontrowersyjnej wypowiedzi na temat wyborów we Włoszech, w której nazwał Silvio Berlusconiego i Beppe Grillo klownami.

O decyzji prezydenta Włoch poinformował w środę rzecznik SPD Michael Donnermeyer. Odwołanie spotkania potwierdziła także włoska ambasada w Berlinie.

Podczas spotkania przedwyborczego we wtorek wieczorem w Poczdamie Steinbrueck powiedział, że wynik wyborów we Włoszech przyczyni się do zaostrzenia problemów w strefie euro.

Komentując dobry wynik uzyskany przez lidera centroprawicy Berlusconiego oraz szefa populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd Grillo, Steinbrueck oświadczył: "Jestem do pewnego stopnia przerażony tym, że wygrało dwóch klownów".

Jak dodał w wypowiedzi cytowanej przez niemieckie media, "jeden jest zawodowym klownem, który nie ma nic przeciwko temu, by go tak nazywać", a drugi, Berlusconi, jest "klownem, którego szczególnie napędza testosteron". "Mam wrażenie, że wygrali dwaj populiści" - powiedział polityk SPD.

Napolitano składa oficjalną wizytę w Niemczech. Prezydent Włoch zapewniał podczas pobytu w Monachium, od którego rozpoczął w środę trzydniową podróż, że włoskim partiom uda się pomimo politycznego pata utworzyć rząd, a Włochy pozostaną filarem Unii Europejskiej. Spotkanie ze Steinbrueckiem zaplanowane było na czwartek wieczór, po rozmowie z kanclerz Angelą Merkel.

Steinbrueck, który będzie w wyborach parlamentarnych 22 września głównym przeciwnikiem Angeli Merkel w walce o fotel kanclerza, znany jest z niezręcznych, a czasami wręcz aroganckich wypowiedzi. Socjaldemokratyczni wyborcy, przywiązujący wielką wagę do sprawiedliwości społecznej, źle odebrali jego skargi na niskie zarobki szefa niemieckiego rządu w porównaniu z tymi, które mają pracownicy banków, czy też uwagę, że nigdy nie wypiłby wina kosztującego tylko kilka euro.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ mmp/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)