NATO skrytykowało w sobotę planowane referendum w sprawie niepodległości separatystycznego regionu gruzińskiego Osetii Południowej, ostrzegając, że może ono zaostrzyć sytuację w tej części świata.
"W imieniu NATO dołączam do innych przywódców międzynarodowych i odrzucam tak zwane +referendum+ oraz +wybory+ w regionie Osetii Południowej/Cchinwali (stolica Osetii Płd. - PAP) w Gruzji" - napisał w oświadczeniu sekretarz generalny Sojuszu Jaap de Hoop Scheffer.
"Takie działania nie służą niczemu innemu, jak tylko zaostrzaniu napięcia w rejonie Kaukazu Południowego" - podkreślił.
W niedzielę w 70-tysięcznej Osetii Południowej odbędzie się referendum niepodległościowe oraz wybory prezydenckie. Władze regionu liczą, że wynik głosowania spowoduje uznanie niepodległości Osetii Południowej przez wspólnotę międzynarodową.
Stany Zjednoczone i Unia Europejska zapowiedziały już jednak, że nie uznają wyników referendum. Rosja zasugerowała natomiast, że Gruzja powinna wziąć je pod uwagę.
Stosunki rosyjsko-gruzińskie pogorszyły się w związku z dążeniem Tbilisi do zacieśnienia więzów z UE i NATO.
De Hoop Scheffer zaapelował do obu stron o pokojowe rozwiązanie kryzysu.
"Wspólnota międzynarodowa zdecydowanie i niezmiennie popiera integralność terytorialną Gruzji - zaznaczył. - Wzywam wszystkie strony do działania w dobrej wierze i negocjacji, które pozwolą znaleźć polityczne rozwiązanie".
Osetyjczycy, którzy w większości wyznają prawosławie i posługują się indoeuropejskim językiem należącym do grupy irańskiej, są uznawani za najbardziej prorosyjski naród na Kaukazie.(PAP)
mw/ jer/
1642