Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Naukowcy debatują w Katowicach nad przyszłością polonistyki

0
Podziel się:

Przyszłość polonistyki będzie przez trzy dni tematem Zjazdu Polonistów,
który rozpoczął się we wtorek w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Naukowcy będą rozmawiać m.in. o
tym, komu potrzebne są studia humanistyczne a także o jakości szkolnej edukacji.

Przyszłość polonistyki będzie przez trzy dni tematem Zjazdu Polonistów, który rozpoczął się we wtorek w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Naukowcy będą rozmawiać m.in. o tym, komu potrzebne są studia humanistyczne a także o jakości szkolnej edukacji.

Celem Zjazdu Polonistów jest wielostronna refleksja specjalistów z różnych dyscyplin naukowych, takich jak literaturoznawstwo, językoznawstwo, neofilologia, kulturoznawstwo i dydaktyka, na temat kondycji dzisiejszej polonistyki, zarówno szkolnej jak i uniwersyteckiej.

Organizatorami Zjazdu są Komitet Nauk o Literaturze Polskiej Akademii Nauk oraz Uniwersytet Śląski.

We wstępie do broszury wręczanej w poniedziałek polonistom, organizatorzy odnotowali, że "szybkie i radykalne zmiany historyczne, polityczne kulturowe, technologiczne, prawne czy w (...)cywilizacyjne", powodują, że polonistyka znalazła się "w przebudowie" i dlatego dziś trzeba rozpoznać "kierunki owej przebudowy" oraz spojrzeć w przyszłość, żeby moc zapytać "do czego jest nam dziś potrzebna filologia narodowa".

Prof. Małgorzata Czermińska z Uniwersytetu Gdańskiego oraz członkini zespołu programowego Zjazdu, powiedziała, że żyjemy w czasach wielkiej zmiany. "Żyjemy w świecie cyfrowym, są nowe pokolenia, które wychowały się bardziej na obrazie, ekranie niż na książce. Poza tym idzie niż demograficzny więc sytuacja na uczelniach również się zmienia. Dlatego zarówno od strony nauki i kultury, jak i od strony dydaktyki nauczania, żyjemy w czasach wielkiej zmiany" - powiedziała Czermińska.

Zdaniem prof. Czermińskiej, znaczący wpływ na te zmiany ma angielszczyzna, ale nie jest to zjawisko bez precedensu, ponieważ dawniej polszczyzna ulegała presji łaciny, czy francuszczyzny. Dlatego jest przekonana, że należy to zjawisko uznać "za kolejny etap" zmian zachodzących w języku. "Jak zawsze inwazja obcego języka jest odczuwana jako coś niepokojącego. Nie można temu ulegać bezrefleksyjnie, ale jest to proces, który się toczy i zawracanie Wisły kijem nic nie da" - mówiła.

W trakcie czterodniowych obrad plenarnych naukowcy będą rozmawiać na dziesiątki tematów m.in.: "Komu potrzebne są studia humanistyczne?", "Nowa polityka językowa", "Polonistyka podwyższonego ryzyka", "Edukacja polonistyczna", "Sztuka patrzenia na wiersze i sposoby czytania obrazów", "Polonista na targu języków" oraz "Polonista w świecie permanentnej promocji" i "Współczesne oblicze retoryki, czyli dlaczego polonistę należy uczyć mówić".

Prof. Marta Wyka z Uniwersytetu Jagiellońskiego tłumaczyła PAP, że w ostatnich 10-15 latach sposób mówienia zmienił się szczególnie gwałtownie, ponieważ nastąpiło bardzo silne zainteresowanie się społeczeństwa - zwłaszcza młodego pokolenia - kulturą masową, popkulturą oraz dziedzinami pokrewnymi polonistyki, jak np. nauką o mediach. "Polonistyka musiała wyjść z granicy filologii i wzbogacić się o zupełnie inne języki. Oczywiście myśmy się starali najpierw siebie tego nauczyć, a teraz musimy tego nauczyć naszych słuchaczy" - tłumaczyła prof. Wyka.

Zjazd Polonistów "Przyszłość polonistyki: koncepcje - rewizje - przemiany" potrwa do czwartku. (PAP)

ktp/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)