Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Neumann: afera hazardowa była i to niejedna

0
Podziel się:

"Afera hazardowa była, powiem więcej była i to niejedna" - powiedział
Sławomir Neumann (PO) podczas sejmowej debaty nad sprawozdaniem z prac hazardowej komisji śledczej.

"Afera hazardowa była, powiem więcej była i to niejedna" - powiedział Sławomir Neumann (PO) podczas sejmowej debaty nad sprawozdaniem z prac hazardowej komisji śledczej.

Według posła komisja ustaliła, że podczas prac nad każdą z kolejnych nowelizacji ustaw hazardowych dochodziło do nieprawidłowości.

Jak zaznaczył, za czasów rządu SLD-PSL zalegalizowano automaty o niskich wygranych oraz obłożono je niską stawką podatkową "nie zważając na głosy członków własnego rządu mówiące, że w ten sposób otwiera się bramę do prania brudnych pieniędzy".

Za czasów PiS, według Neumanna, doszło z kolei do sytuacji, w której ustawę hazardową napisano w jednej z firm działających w branży hazardowej i przekazano ją do klubu PiS, a następnie do resortu finansów. Ponadto, jak dodał, w tym czasie przez całą kadencję próbowano wprowadzić do ustawy zapisy znacząco obniżające podatek od wideoloterii. "Czyli chciano dać możliwość dostępu do szerokiego, niekontrolowanego twardego hazardu" - powiedział.

Za czasów PO, jak przyznał Neumann, też doszło do afery hazardowej, choć, według niego, pierwotne zarzuty, że b. szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i b. minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli narazić skarb państwa na straty 500 mln zł, a Ryszard Sobiesiak miał na tym zarobić mnóstwo pieniędzy, "okazały się nieprawdą".

"Kontakty na styku polityki i biznesu nie były wystarczająco przejrzyste, chwilami nieetyczne i niezgodne z rolą jaką powinni pełnić posłowie i ministrowie w służbie publicznej" - ocenił Neumann.

Według posła, choć komisja dowiodła, że ci dwaj politycy PO - Chlebowski i Drzewiecki - nie złamali prawa, to ich zachowanie można określić jako naganne.

"Aferą jest też zachowanie szefa służby specjalnej, który manipuluje materiałem operacyjnym, wprowadza swojego przełożonego - premiera rządu, w błąd, a na koniec testuje go na przywództwo. Tego dowodzi właśnie kilkumiesięczna praca komisji śledczej i jej sprawozdanie" - powiedział Neumann odnosząc się do b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego. (PAP)

pat/ mok/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)