Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Newsweek" twierdzi, że ma kopię lojalki prezesa TVP

0
Podziel się:

Tygodnik "Newsweek" podał w niedzielę
na swoich stronach internetowych, że ma kopię lojalki prezesa TVP
Andrzeja Urbańskiego. Tygodnik cytuje dokument z teczki
Urbańskiego w IPN, datowany na 14 grudnia 1981 r. Urbański
twierdzi, że deklaracji lojalności wobec komunistycznych władz nie
podpisywał.

Tygodnik "Newsweek" podał w niedzielę na swoich stronach internetowych, że ma kopię lojalki prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego. Tygodnik cytuje dokument z teczki Urbańskiego w IPN, datowany na 14 grudnia 1981 r. Urbański twierdzi, że deklaracji lojalności wobec komunistycznych władz nie podpisywał.

"Oświadczam, że w dniu dzisiejszym podejmę dalszą pracę w Bibliotece Narodowej na swoim stanowisku, będę się podporządkowywał poleceniom służbowym przełożonych zmierzających do podniesienia wydajności pracy, oraz przepisom zawartym w zarządzeniach wydanych na podstawie dekretu Rady Państwa o stanie wojennym. Nie będę prowadził działalności wywrotowej" - przytacza "Newsweek" treść oświadczenia Urbańskiego.

Pod dokumentem znajduje się własnoręczny podpis Urbańskiego, adres zamieszkania, data i miejsce podpisania.

"Newsweek" podał, że nazwisko Urbańskiego znalazło się również w przygotowanym przez esbeków wykazie pracowników Biblioteki Narodowej, którzy podpisali deklarację. Informacja na ten temat również znajduje się w teczce.

Urbański w rozmowie z tygodnikiem stwierdził, że lojalki nie podpisał. Odesłał dziennikarzy do oficjalnego oświadczenia, które wydał, gdy IPN ujawnił podstawowe informacje na jego temat znajdujące się w archiwach.

Kiedy w miniony wtorek IPN opublikował na stronach internetowych katalogi, z których wynika, że Urbański podpisał deklarację lojalności, prezes TVP wydał oświadczenie, że po zatrzymaniu przez SB odmówił podpisania lojalki. "Oświadczyłem jedynie, że nie będę prowadził działalności terrorystycznej" - brzmi oświadczenie. Przypomniał też represje, które spotkały go za działalność w "Solidarności".

"14 grudnia 1981 roku, po rozbiciu w Bibliotece Narodowej strajku +Solidarności+, którego byłem szefem, zostałem zatrzymany przez Służbę Bezpieczeństwa. W trakcie przesłuchań odmówiłem podpisania deklaracji lojalności. Oświadczyłem jedynie, że nie będę prowadził działalności terrorystycznej" - napisał Urbański.

"Następnie przez osiem lat byłem przewodniczącym Tajnej Komisji Zakładowej +Solidarności+ w Bibliotece Narodowej. W styczniu 1982 roku ukazał się pierwszy numer podziemnego tygodnika +Wola+, którego byłem Redaktorem Naczelnym. W marcu 1983 roku za tę działalność zostałem aresztowany. W podziemiu +Solidarności+ działałem do samego końca, będąc wielokrotnie zatrzymywanym i represjonowanym" - podkreślił prezes TVP.

Rzecznik prasowy IPN Andrzej Arseniuk powiedział wówczas, że "zapisy w katalogu odzwierciedlają sformułowania w zachowanych źródłach, zaś tzw. deklaracja lojalności nie oznaczała współpracy z organami bezpieczeństwa państwa"

W niedzielę PAP nie udało się uzyskać komentarza Andrzeja Urbańskiego. Również rzeczniczka TVP Aneta Wrona odesłała do wcześniejszego oświadczenia prezesa TVP. (PAP)

lach/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)