Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi kontrolę w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu - poinformowała w czwartek PAP dyrektor szpitala Luiza Staszewska.
Jak podała, kontrola jest związana z leczeniem pacjentek chorych na nowotwory piersi, ale według Funduszu nie ma związku z trudną sytuacją w radomskiej lecznicy, gdzie ostatnio zamknięto oddział onkologiczny.
Chodzi o leczenia herceptyną, bardzo drogim lekiem stosowanym w terapii onkologicznej.
Według rzecznika prasowego mazowieckiego oddziału NFZ Jerzego Serafina, kontrola była już wcześniej zaplanowana. "Sprawdzamy, czy u pacjentek, u których stosowano herceptynę, były medyczne wskazania do leczenia tym preparatem. Chodzi o to, by chorym nie podawać leku, którego skuteczność - na danym etapie rozwoju choroby - według wyników badań naukowych, jest wątpliwa" - wyjaśnił Serafin.
Staszewska powiedziała PAP, że nie wiąże kontroli z sytuacją zaistniałą w szpitalu. "Mieliśmy niski kontrakt, a wysokie wykonanie i pewnie stąd ta kontrola" - stwierdziła.
Wyników kontroli z NFZ obawiają się natomiast pacjentki, które nadal chciałyby być leczone na oddziale onkologicznym radomskiego szpitala. Tymczasem w ubiegłym tygodniu wojewoda mazowiecki wykreślił z rejestru ZOZ-ów ten oddział oraz oddział chirurgiczny, po tym, gdy zaprzestały one działalności i nie przyjmowały chorych, gdyż brakowało lekarzy na dyżurach. Z kolei NFZ w związku z zaistniałą sytuacją zerwał kontrakt na świadczenie usług na tych oddziałach. Pacjentom onkologicznym wskazał inne placówki, m.in. w Kielcach czy Warszawie, w których mogą kontynuować terapię onkologiczną. Wielu z nich woli jednak leczyć się - tak jak dotychczas - w Radomiu.
Staszewska zapowiedziała, że będzie walczyć o reaktywację oddziału onkologicznego i chirurgicznego i odwoła się od decyzji wojewody. Odwołanie zamierza zawieźć osobiście do Warszawy w przyszłym tygodniu.
W walce o oddział onkologiczny i chirurgiczny wspiera ją Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz pacjenci, którzy podpisali się pod petycją do wojewody o uchylenie swojej decyzji.
Nadal jednak nie wiadomo, co będzie z kontraktem z NFZ na zlikwidowane oddziały. Do tej pory nie było w Polsce podobnej sytuacji jak w radomskim szpitalu. Fundusz stoi na stanowisku, że wraz z wykreśleniem oddziałów z rejestru ZOZ-ów kontrakt został zerwany.
W piątek późnym wieczorem doszło do ugody w WSS w Radomiu. Po dwutygodniowych burzliwych negocjacjach medycy z Radomia zgodzili się podpisać klauzulę opt-out, czyli zgodę na pracę ponad 48 godzin tygodniowo. Dzięki temu nie trzeba było przeprowadzać, zaplanowanej na piątkowy wieczór, ewakuacji kolejnego oddziału szpitalnego (interny). Wcześniej wojewoda mazowiecki wykreślił z rejestru ZOZ-ów oddziały: onkologiczny i chirurgiczny, ponieważ zaprzestały one działalności i nie przyjmowały pacjentów, gdyż brakowało lekarzy na dyżurach. (PAP)
ilp/ malk/ jra/
