Narodowy Fundusz Zdrowia nie wyklucza odwołania się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił decyzję Funduszu o odmowie zwrotu kosztów operacji wykonanej za granicą, ponieważ nie było wcześniejszej zgody na refundację.
O sprawie napisała w czwartek "Rzeczpospolita". Chodzi o przypadek kilkunastoletniej dziewczynki, która po wypadku musiała być jak najszybciej operowana w specjalistycznej klinice. Wyznaczony termin zabiegu w jednej z francuskich klinik nie pozwolił na przejście procedury uzyskania zgody na refundację kosztów, więc rodzice dziewczynki pokryli je sami. Następnie złożyli wniosek o refundację, jednak nie uzyskali takiej zgody.
Według gazety, sąd powołał się m.in. na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z maja 2006 r., w którym uznał on, że jeśli ubezpieczony nie może skorzystać w terminie z leczenia w swoim kraju, ma prawo poddać się zabiegowi za granicą, a następnie domagać się pokrycia kosztów.
"Czekamy na uzasadnienie wyroku. Przeanalizujemy je, ale bardzo prawdopodobne jest odwołanie" - poinformował PAP w czwartek Andrzej Troszyński z biura prasowego centrali NFZ, odnosząc się do środowego wyroku WSA. Wyrok ten nie jest prawomocny.
Troszyński podkreślił, że w tym przypadku nie zostały dotrzymane procedury ściśle określone w przepisach, czyli konieczność wcześniejszego uzyskania zgody na pokrycie kosztów leczenia za granicą.
Według rozporządzenia z 2004 r., aby otrzymać skierowanie na leczenie lub badania diagnostyczne za granicą należy za pośrednictwem konsultanta krajowego w danej dziedzinie medycyny złożyć wniosek do ministra zdrowia. Wcześniej taki wniosek opiniuje lekarz specjalista z tytułem profesora, wskazując na brak możliwości wykonania leczenia w kraju. (PAP)
bpi/ bno/ jra/
