10.3.Gdańsk (PAP) - Nie ma żadnego "odgórnego" porozumienia pomiędzy Solidarnością a PiS-em w sprawie startu członków związku w wyborach samorządowych z list Prawa i Sprawiedliwości - deklaruje szef związku Janusz Śniadek.
"Nie planujemy, nie przymierzamy się do podpisywania jakiś ogólnokrajowych reguł, uzgodnień. To raczej będzie wynikiem pewnych indywidualnych rozmów na szczeblu wojewódzkim, samorządowym. W każdym konkretnym przypadku, gdzie taka możliwość zaistnieje, gdzie takie uzgodnienia nastąpią - to dobrze" - powiedział PAP szef "Solidarności".
Śniadek dodał, że związek jest zainteresowany wynikiem wyborów samorządowych, m.in. dlatego, że na szczeblu samorządowym "podejmowane są decyzje w stopniu istotnym dotyczące naszego związku".
"Nie wyobrażam sobie jakiegoś formalnego współtworzenia komitetów wyborczych przez struktury związkowe, (...) natomiast nie wyklucza to udziału osób popieranych przez związek w tych wyborach"- dodał Janusz Śniadek.
Przewodniczący Solidarności zaprzeczył, że ewentualny start w wyborach z list PiS-u to efekt poparcia w ubiegłorocznych wyborach. Przypomniał, że związek poparł w wyborach prezydenckich Lecha Kaczyńskiego, natomiast nie poparł żadnego ugrupowania w wyborach parlamentarnych.
Kilka dni temu "Gazeta Wyborcza" napisała, że działacze łódzkiej "S" wystartują z list PiS w wyborach do sejmiku wojewódzkiego. Według dziennika, rozmowy o wspólnych listach mają sie odbywać na Podbeskidziu i w Lublinie. (PAP)
kli/ la/