Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Ambasada RP wyjaśnia sprawę brutalnego potraktowania Polaków

0
Podziel się:

Ambasada RP w Berlinie domaga się wyjaśnień ws. brutalnego potraktowania
dwóch Polaków przez niemiecką policję. Spodziewamy się precyzyjnych informacji, jak mogło dojść do
tak skandalicznego błędu - mówił szef polskiego MSZ. Niemiecka policja nie komentuje sprawy.

Ambasada RP w Berlinie domaga się wyjaśnień ws. brutalnego potraktowania dwóch Polaków przez niemiecką policję. Spodziewamy się precyzyjnych informacji, jak mogło dojść do tak skandalicznego błędu - mówił szef polskiego MSZ. Niemiecka policja nie komentuje sprawy.

Do incydentu doszło w nocy z czwartku na piątek na stacji benzynowej niedaleko Berlina. Według doniesień polskich mediów dwóch pracowników jednej z gnieźnieńskich firm zostało zatrzymanych i pobitych przez niemiecką policję przez pomyłkę. Funkcjonariusze robili obławę na fałszerzy pieniędzy.

"Po otrzymaniu zawiadomienia o brutalnym potraktowaniu Polaków i uszkodzeniu ich samochodu poprosiliśmy w piątek policję o szczegółowe wyjaśnienia" - powiedział PAP w poniedziałek rzecznik ambasady Jacek Biegała. "Dziś wysłaliśmy do Urzędu Kryminalnego (LKA) pismo ponaglające" - dodał. Poinformował też, że w sprawę został zaangażowany oficer łącznikowy polskiej policji w Niemczech.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział PAP w Brukseli, że MSZ bardzo intensywnie zajmowało się tą sprawą. "Nasza służba konsularna już interweniowała w Berlinie. Spodziewamy się precyzyjnych informacji od policji niemieckiej, jak mogło dojść do tak skandalicznego błędu" - podkreślił.

Rzeczniczka berlińskiego LKA poinformowała PAP, że policja na razie nie udziela żadnych wiadomości w sprawie rzekomego incydentu. "Być może wydamy komunikat prasowy w tej sprawie" - powiedziała, zastrzegając, że nie jest to pewne. Nie sprecyzowała terminu ewentualnego oświadczenia.

Według Biegały ambasada zaoferowała poszkodowanym pomoc w przypadku dochodzenia roszczeń na drodze prawnej. Rzecznik ambasady zastrzegł, że informacje, którymi dysponuje polska placówka, pochodzą od pracodawcy poszkodowanych.

Do incydentu doszło w nocy z czwartku na piątek na stacji benzynowej w miejscowości Brusendorf na południe od Berlina. Dwóch pracowników serwisu jednej z gnieźnieńskich firm, którzy wracali po wykonaniu zlecenia w Niemczech, zostało zatrzymanych przez ubranych po cywilnemu policjantów, poruszających się nieoznakowanym samochodem.

"Pomyślałem, że to rabunek. Zaczęli mnie dosyć mocno kopać po twarzy, po barku. Po chwili założyli mi czarną opaskę na oczy. Jak tylko się odezwałem, kolejny kopniak" - powiedział jeden z poszkodowanych telewizji TVN24.

Polaków przewieziono na komisariat w berlińskiej dzielnicy Tempelhof. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Odwieziono ich do szpitala, skąd odebrał ich przedstawiciel firmy. Policja zatrzymała samochód Polaków. Według relacji polskich mediów niemiecka policja robiła obławę na fałszerzy pieniędzy.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ az/ ap/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)