*Były szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer ocenił krytycznie postawę Gerharda Schroedera wobec Rosji. "Mój stosunek do Rosji i Chin różnił się od stanowiska kanclerza już wtedy, gdy wspólnie rządziliśmy" - przyznał w wywiadzie dla dostępnego od niedzieli wydania tygodnika "Der Spiegel". *
Na pytanie, jaki aspekt działalności Schroedera ocenia krytycznie, Fischer odpowiedział: "Jego stosunek do Rosji". "Nie chcę tego szczegółowo komentować" - dodał.
"Der Spiegel" zamieścił wywiad z byłym szefem MSZ w związku z jego wspomnieniami, które ukażą się 4 października na rynku księgarskim. Pierwsza część publikacji "Czerwono-zielone lata" obejmuje okres od objęcia władzy w 1998 roku do terrorystycznego zamachu na wieże WTC 11 września 2001 roku.
Fischer kierował niemiecką dyplomacją w latach 1998-2005, będąc wicekanclerzem w koalicyjnym rządzie SPD-Zieloni Schroedera. Po przegranej w wyborach parlamentarnych jesienią 2005 r. wycofał się z polityki, koncentrując się na wykładach w Ameryce.
Schroeder w czasie, gdy stał na czele rządu, utrzymywał bardzo bliskie kontakty z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Chwalił reformy Putina i starał się nie krytykować sytuacji wewnętrznej w Rosji. Po odejściu z urzędu jesienią 2005 r. socjaldemokrata przyjął stanowisko szefa rady nadzorczej spółki Nord Stream, inwestora budującego kontrowersyjny Gazociąg Północny.
W wywiadzie dla "Der Spiegel" Fischer przyznaje, że między nim a Schroederem "iskrzyło w sprawach europejskich. "Schroeder nie był Europejczykiem z potrzeby serca, tak jak Kohl. To kwestia pokoleniowa" - powiedział. (Schroeder urodził się na rok przed końcem II wojny światowej, 14 lat starszy Kohl świadomie przeżył koniec wojny - PAP.)
Były szef MSZ przypomniał, że złożona w lecie 2002 r. przez Schroedera deklaracja, iż Niemcy nie wezmą udziału w interwencji przeciwko Irakowi, niezależnie od decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ, groziła całkowitą izolacją Niemiec. Na szczęście Rosja i Francja zajęły takie samo stanowisko - mówi Fischer. W przeciwnym razie zostalibyśmy sami z Syrią w jednym obozie - dodał.
Jazek Lepiarz(PAP)
lep/ kar/